foto: wikimedia.commons.org
foto: wikimedia.commons.org

Nie owijajmy w bawełnę. Sytuacja polskiego górnictwa jest katastrofalna, a przy obecnym rządzie nie zanosi się na żadną poprawę. 

Warto podkreślić, że spółki są obecnie w takiej sytuacji, że na koniec roku grozi im poważny kryzys. Problem polega na tym, iż Premier Kopacz zamiast skupić się na upadających i ledwo radzących sobie kopalniach woli jeździć pociągiem i organizować ustawione polityczne wiece. Piotr Naimski podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego powiedział, że „sytuacja jest dramatyczna”.

W czym jest sedno sprawy? Konferencja miała pokazać prawdę na temat rzekomych reform, a właściwie planu ratunkowego wprowadzonego w styczniu przez rząd PO-PSL. Problem polega na tym, że spółki go nie dostrzegają. Nie dość tego, że nie dostrzegają to nie mają również funduszy na wypłaty dla pracowników…

Cały „plan ratunkowy” jest tzw. „ ustawką PO-PSL”. Inaczej mówiąc jest to dyspozycja wydana przez skarb państwa, która ma jedynie ograniczyć niepokoje społeczne do czasu zakończenia kampanii wyborczej a także samych wyborów. Dlaczego ograniczyć? Dlatego, że pieniędzy i czasu wystarczy jedynie na 2-3 miesiące działania kopalń. Śląskie spółki są więc przygotowane na dojście do władzy opozycji. To właśnie na opozycję planuje się wszystko zrzucić i zrobić burzę medialną tuż po ewentualnym objęciu przez nią władzy.

Na koniec konferencji Pan Piotr Naimski i Jarosław Kaczyński powiedzieli, że celem opozycji nie jest wymyślanie rozwiązań za premier Ewę Kopacz. Prawo i Sprawiedliwość ma gotowy własny plan pomocowy, a właściwie restrukturyzacyjny, który zapewni funkcjonowanie polskim kopalniom wraz z mocnym wydobyciem przez najbliższych 30-40 lat. Co więcej, plan ten sprawi że kopalnie zapewnią nam bezpieczeństwo energetyczne.

Czemu PO tak bardzo niszczy polski węgiel? To pytanie w czasie kampanii parlamentarnej powinno padać częściej…

 

Karol Jankowski – działacz Forum Młodych PiS Warszawa