Platformą Obywatelską nie chce, by sejm przypominał i upamiętniał ważne wydarzenia z historii Polski. PO zamierza zmienić regulamin, by ograniczyć spory o uchwały okolicznościowe, które budzą „niepotrzebne emocje”
– Uchwały okolicznościowe budzą czasem niepotrzebne emocje – powiedziała „Rzeczpospolitej” szefowa Sejmowej Komisji Kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO, która w imieniu partii opracowała projekty zmian w regulaminie Sejmu. Została wyznaczona do tej pracy po awanturach wywołanych sporami o upamiętnienie 150. rocznicy powstania styczniowego, śmierci Grzegorza Przemyka i rzezi wołyńskiej.
Platforma proponuje, aby projekty uchwał trafiały nie do Komisji Kultury jak dotychczas, ale by rozpatrywało je Prezydium Sejmu, czyli marszałek Ewa Kopacz i jej zastępcy. To miałoby ograniczyć ilość i „emocjonalność” projektów.
Zdaniem posła Jakiego z Solidarnej Polski, PO chce zmniejszyć rolę opozycji w kształtowaniu polityki historycznej. W 2014 r. czekają nas okrągłe rocznice, m.in. śmierci płk. Ryszarda Kuklińskiego (zmarł dziesięć lat temu), wyborów w 1989 r., wybuchu I i II wojny światowej oraz powstania warszawskiego. PO może chcieć mieć decydujący wpływ na to, co będzie mówiło się w mediach o tych wydarzeniach.
na podstawie: pch24.pl / rp.pl