Wszystko jasne. Kwestia nieudolnych rządów, kompromitujących występów polityków z prawa i z lewa wyjaśniona. Wszystkiemu winna… sejmowa restauracja. Nawet dziecko, wie że Polak głodny to Polak zły, nieskoncentrowany. I jak tu pracować na głodniaka ? No jak ?
Telewizja Superstacja podała niezwykłą informację. W Sejmowej restauracji planowane są zmiany, albowiem nasi parlamentarzyści skarżą się na jakość serwowanych posiłków. Ach jacy oni biedni, jacy szykanowani. Głodują, z dnia na dzień wyglądają coraz gorzej, chudną w oczach, bledną, słabną, chodzą coraz bardziej zgarbieni… I jak tu w takiej sytuacji efektywnie pracować ? Chciałoby się zapytać, Panie Premierze – JAK ŻYĆ ? Przecież najważniejsze są regularne i pełnowartościowe posiłki. Uczą tego już w przedszkolu…
Tak sobie myślę, co można by zaoferować naszym wybrańcom narodu ? Może zupa szczawiowa z makaronem oprószona świeżym koperkiem ? Pierogi z mirabelkami, oblane bitą śmietaną i oprószone cukrem pudrem ? Polędwiczki drobiowe nadziewane szczawiem ? Roladki szczawiowe, nadziewane mirabelkami ? Mamy wakacje, to najlepsze byłyby potrawy letnie, lekkie, zdrowe, ale zarazem pożywne. Możliwości jest wiele. Grunt to fantazja i dobre serce.
Tak sobie myślę, że dobrze byłoby zorganizować akcję „Słoiki dla parlamentarzystów”. Chętni zrobiliby jakieś pulpeciki, albo domową pomidorówkę z makaronem i wysłali z dobrego serca tym naszym głodnym wybrańcom narodu. Adres wszystkim znany, ale podam raz jeszcze. Kancelaria Sejmu RP, ul. Wiejska 4/6/8, 00 – 902 Warszawa
Nie pozwólmy, żeby cierpieli głód i niedostatek. Podziel się posiłkiem z posłem.