Wczoraj ulicami wielu miast Polski przeszły Marsze Życia i Rodziny. Tak było m.in. w Warszawie, Toruniu, Kielcach, czy Lublinie. Tysiące, a może nawet miliony Polaków, wyszło na ulice zamanifestować swoje przywiązanie do naturalnego modelu rodziny oraz nienaruszalności życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.

Warszawski Marsz Życia i Rodziny. Foto: warszawa.prawicarzeczypospolitej.org
Warszawski Marsz Życia i Rodziny.
Foto: warszawa.prawicarzeczypospolitej.org

W tym roku Marsze dla Życia i Rodziny odbywały się pod hasłem „Rodzina obywatelska. Rodzina – wspólnota – samorząd”. – Przed nami jesienne wybory samorządowe dlatego w tym roku, zwracamy uwagę, że rodzina jest jednym z najważniejszych zasobów wspólnoty lokalnej i samorządu – podkreśla Anna Borkowska-Kniołek z Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, który organizuje marsz w Warszawie. Podobne odbywały się w całej Polsce od największych miast (poza Warszawą choćby Kraków, Toruń, Lublin, Rzeszów czy Katowice) po najróżniejsze inne miejscowości (np. Wałcz, Brodnica, Oświęcim).

W stolicy Polski Marsz Życia i Rodziny odbywa się od 2006 roku. Jak piszą jego organizatorzy, co roku marsze są „przede wszystkim świętem rodzin – stanowią okazję do tego, by publicznie manifestować radość z posiadania rodziny, by spotkać osoby, z którymi dzielimy te same wartości i zarażać innych swoim szczęściem. Maszerujemy jednak również po to, by zwracać uwagę opinii publicznej i władz – zarówno tych lokalnych jak i ogólnopolskich – na sytuację rodziny. Z uwagi na fakt, że rodzina jest instytucją szczególną i niezastępowalną domagamy się tego, by cieszyła się odpowiednim prestiżem. Podstawowym przejawem szacunku dla rodziny powinno być zaufanie, że mogąc konsumować owoce swojej pracy będzie czynić to roztropnie i odpowiedzialnie troszcząc się zarówno o potrzeby swoje jak i wspólnoty, w której żyje.” Warszawski marsz wyruszył po godz. 15 z pl. Trzech Krzyży, a jego zakończenie odbyło się na Placu Zamkowym, gdzie obył się rodzinny koncert.

Marsz dla Życia i Rodziny w Kielcach.
Marsz dla Życia i Rodziny w Kielcach.

Nie obyło się bez drobnych incydentów – organizatorzy zabronili działaczom MW i ONR nieść flag z symbolami szczerbca i falangi, uznając je za symbole partyjne (nie sprecyzowano – jakiej partii miałyby być to symbole). Środowiska Ruchu Narodowego zwróciły uwagę, że na marszu były obecne flagi z krzyżem jagiellońskim, który jest obecny w logotypie Prawicy Rzeczypospolitej. Jak jednak zauważa Marian Piłka, wiceprezes tej partii – Krzyż jagielloński nie jest własnością Prawicy Rzeczpospolitej, ale wyraża wartości którym chcemy służyć – zaznaczył przy tym, że podobnych flag działacze PRz nie mogli nieść podczas Marszu Niepodległości w 2012 roku. Jeżeliby uznać, że zarówno szczerbiec, falanga, jak i krzyż jagielloński nie są symbolami stricte partyjnymi to znaczy, że po prostu działacze Ruchu Narodowego zostali potraktowani tak, jak oni traktują inne środowiska na „swoich” marszach.

Marsz dla Życia i Rodziny w Wałczu.
Foto: Przemysław Draus/Facebook.com

Mimo tego drobnego incydentu w stolicy, jeżeli chodzi o ogólnopolskie spojrzenie na tą akcję to wczorajsze marsze były radosnymi chwilami, spędzanymi często przy muzyce zespołów muzyki chrześcijańskiej. Organizatorzy zadbali, aby były one atrakcyjne dla całej rodziny. Nie brakowało przeróżnych transparentów o hasłach takich jak: „Mama i tata najpiękniejszy skarb świata”, „Duża rodzina niebo przypomina”, „Nie dla gender”, „Stop seksualizacji dzieci”, „Chłopak dziewczyna normalna rodzina”, „Dzieci skarbem a nie garbem”, „Tak dla życia i rodziny”, czy „Rodzina Bogiem silna”. Kolejna ogólnopolska akcja odbędzie się za rok.

na podstawie: informacje własne, narodowcy.net, gosc.pl, polskieradio.pl