Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Dolnośląscy policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością zabezpieczyli wpisy z portalu społecznościowego, które mogą świadczyć o złamaniu ciszy wyborczej w czasie drugiej tury głosowania.

Policja na obecną chwilę nic nie ujawnia. Rzecznik dolnośląskiej policji st. asp Paweł Petrykowski w rozmowie z TVN24 poinformował, że wpisy pochodzą głównie z Warszawy i okolic, dlatego dalsze śledztwo zostanie przekazane tamtejszej policji.

Internauci na Twitterze w czasie wyborów prezydenckich 24 maja znaleźli sposób do ominięcia ciszy wyborczej – Andrzej Duda krył się pod słowem budyń, zaś Komorowskiego oznaczono jako bigos. Ceny tych produktów odczytywać należało jako wyniki sondażowe.

Za podawanie wyników sondażowych przed jej zakończeniem grozi grzywna od 500 tys. do miliona złotych.

bigos

Pojawiały się też inne, równie kreatywne wpisy:

podwawelska

Pozostaje pytanie, czy cisza wyborcza ma sens w takiej formule, jak obecnie, i czy policja nie ma poważniejszych priorytetów?