Niemieckie miasto Wuppertal od kilku dni patroluje „Policja Szariatu”. Jest to grupa salafickich muzułmanów w pomarańczowych kamizelkach, chcących kontrolować zachowywanie muzułmańskiego prawa.
Foto: Facebook.comMieszkańcy czują się zagrożeni. Policja póki co nie podjęła radykalnych działań wobec samozwańczych stróżów prawa. Są jedynie kontrolowani i spisywani. Postawiono im na razie zarzut naruszenia prawa o zgromadzeniach publicznych. Szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière określił działania salafitów jako „szarganie dobrego imienia niemieckiej policji”. Sprawą zajmie się na najbliższym posiedzeniu parlament landu Nadrenia Północna-Westfalia.
Jednak „Policja Szariatu” zelektryzowała nie tylko ten region, ale i całe Niemcy. Szef frakcji chadeków w Bundestagu Volker Kauder otwarcie mówi o potrzebie wprowadzenia prawa zakazującego takich samozwańczych patroli. – W Niemczech obowiązuje niemieckie prawo, a nie szariat – podkreślił.
na podstawie: interia.pl, natemat.pl
zaraza rozlewa sie bez zadnej kontroli. a wszystko dzieki wspanialym ideom lewakow. do czego to wszystko prowadzi?????
Mnie tylko zastanawia, kiedy i jak to wszystko się skończy. Naprawdę nie umiem wyobrazić sobie, jaką gnorancją muszą wykazywać się rządzący państw w Europie, aby nie zauważyć tego problemu? To nie są ludzie, którzy – tak jak kilkanaście lat temu – przyjeżdżają do nas, aby móc lepiej, godniej żyć, tylko żeby robić co im się tylko żywnie podoba. Naprawdę tak trudno to zauważyć?
Jest jeden kraj wolny od tego dziadostwa Japonia !
Najgorsze jest to ze oni nie widza glownej przyczyny czyli islamu. Oni chca zabronic takich patroli zamiast ogranoczyc prawa kozojebcow.
Nie ma juz na swiecie panstw wolnych od islamu. Niedlugo czeka nas calkowita islamizacja bo jak widac w Europie nadal obowiazuje chora poprawnosc polityczna pozwalajaca panoszyc sie islamowi coraz bardziej.