Niemieckie miasto Wuppertal od kilku dni patroluje „Policja Szariatu”. Jest to grupa salafickich muzułmanów w pomarańczowych kamizelkach, chcących kontrolować zachowywanie muzułmańskiego prawa.

Foto: Facebook.com

Mieszkańcy czują się zagrożeni. Policja póki co nie podjęła radykalnych działań wobec samozwańczych stróżów prawa. Są jedynie kontrolowani i spisywani. Postawiono im na razie zarzut naruszenia prawa o zgromadzeniach publicznych. Szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière określił działania salafitów jako „szarganie dobrego imienia niemieckiej policji”. Sprawą zajmie się na najbliższym posiedzeniu parlament landu Nadrenia Północna-Westfalia.

Jednak „Policja Szariatu” zelektryzowała nie tylko ten region, ale i całe Niemcy. Szef frakcji chadeków w Bundestagu Volker Kauder otwarcie mówi o potrzebie wprowadzenia prawa zakazującego takich samozwańczych patroli. – W Niemczech obowiązuje niemieckie prawo, a nie szariat – podkreślił.

na podstawie: interia.pl, natemat.pl