Znany stalinista – Zygmunt Baumann pomału wyrasta na ikonę i gwiazdę III RP. Ponownie został zaproszony do wygłoszenia debaty, tym razem we wrocławskim Teatrze Współczesnym.

Przeciwko promowaniu i eksponowaniu zbrodniarza, protestowano przed siedzibą Teatru. Protest był jak najbardziej pokojowy i spokojny. Uczestnicy mieli ze sobą m.in transparenty z sylwetkami „Żołnierzy Wyklętych”. Niestety służby uznały, że zajmowanie przez ludzi którzy pamiętają o bohaterach chodnika czy ulicy jest niedopuszczalne. Wobec tego rozdzielono demonstrantów pod zarzutem „nielegalnego zgromadzenia”, następnie zatrzymano i przewieziono na komendę. Wśród zatrzymanych niebezpiecznych „wrogów narodu” znalazła się nawet… kobieta w ciąży.

Co ciekawe, w debacie z Baumannem udział wziąć mogli jedynie Ci, którzy zapisali się odpowiednio wcześniej podając swoje szczegółowe dane z adresem zamieszkania włącznie. Zatrzymano również uczestników drugiej pikiety, którą zorganizowała Młodzież Wszechpolska.

W czasie poprzedniego słynnego już spotkania z Zygmuntem Baumannem, który przerwany został przez narodowców i kibiców Śląska Wrocław wezwano policję i antyterrorystów. Teraz za to, zgarnia się obywateli wolnego rzekomo państwa, za stanie w miejscu z transparentami pokazującymi oblicza, ludzi którzy o ten kraj walczyli i byli za to katowani przez ludzi pokroju Zygmunta Baumanna.

Brawo, słuszną linię ma nasza partia…