Piotr został zatrzymany do kontroli. Według prokuratury w komisariacie został dotkliwie pobity, miał połamane żebra, pękniętą śledzionę, krwotok. Po wyjściu z komendy nie przeszedł nawet kilometra. Zmarł na ulicy…

Prokuratura postawiła już zarzut dwóm policjantom. Do zdarzenia miało dojść w sierpniu ubiegłego roku w komisariacie numer pięć na Białym Kamieniu. 35-letni Piotr Gruca po wyjściu z komendy przeszedł niecały kilometr. Umarł na ulicy. Miał złamane żebra i pękniętą śledzionę, co spowodowało krwotok do jamy brzusznej i w konsekwencji śmierć.

Policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę przekroczyli uprawnienia, a dodatkowo stosowali przemoc, która przybrała formę bicia – uderzania pięściami, kopania po głowie i po całym ciele – tłumaczy Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Paweł H. oraz Grzegorz K. nie przyznają się do winy. Grozi im nawet dziesięć lat pozbawienia wolności.

na podstawie: prw.pl