Była posłanka PO Ligia Krajewska zaliczyła nieprzyjemną wpadkę.

Oto, co napisała do siebie „Pani Ligia” (pisownia oryginalna): „Boże, Pani Ligio przeczytałam właśnie….bardzo mi przykro i bardzo pani współczuje! Absolutnie nie zasłużyła Pani na takie oszczerstwa!!! Tyle ile pracy, serca, dobrej energii włożyła Pani w każdego ucznia, nauczyciela, rodzica przez te wszystkie lata….po prostu brak mi słów!”

W taki sposób polityk PO postanowiła najwyraźniej odnieść się do informacji o postawieniu jej prokuratorskich zarzutów przywłaszczenia 320 tys. zł. Wpadka goni wpadkę. Oszukańcze zapędy ludzi związanych z Platformą są widoczne jak na dłoni.