Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska nie dopilnowała spełnienia warunków, jakie postawiła Komisja Europejska rozdająca 420 mln euro (prawie 2 mld zł) na doskonalenie zawodowe. Przez jej niekompetencję unijne pieniądze przejdą nam koło nosa.

Minister edukacji narodowej jest gotowa umierać za polskie gimnazja, ale to chyba wszystko na co ją stać. Być może ta śmieszna deklaracja miała jedynie na celu przykrycie ważniejszych zaniedbań kierowanego przez nią resortu. Chodzi o prawie 2 mld zł, które miały trafić na dokształcanie się Polaków. Warunkiem KE było wprowadzenie spójnych i jasnych standardów nadawania kwalifikacji, na co MEN dostało czas do końca roku. Jak się okazuje sprawa wciąż nie ruszyła.

„Decyzja o skierowaniu projektu do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych zostanie podjęta przez ministra edukacji w nowym rządzie. Projekt powinien trafić do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych w pierwszych tygodniach pracy nowego rządu” – stwierdziła rzeczniczka MEN Joanna Dębek. To ogromne zaniechanie i próba zrzucenie za nie odpowiedzialności na nowy rząd.

 

wprost/mn