To był dobry weekend dla polskiego handballa. Obie polskie drużyny w LM wygrały swoje spotkania.

W sobotę we Francji swoje spotkanie rozegrała Orlen Wisła Płock, która w I kolejce dość pechowo uległa niemieckiemu THW Kiel. W spotkani tym ze względu na kontuzje nie mogli zagrać Adam Wiśniewski, Kamil Syprzak i Marcin Lijewski. Od samego początku goście grali solidnie i nie dawali rozkręcić się gospodarzom. Do przerwy Wisła prowadziła we Francji 15 – 13. W drugiej połowie Dunkierka rzuciła się do odrabiania strat. Udało im się to w 41 minucie, kiedy to na tablicy wyników pojawił się remis. Po wejściu do bramki Wisły młodego Adama Morawskiego goście znów odżyli i zaczęli punktować Francuzów. Ostatecznie płocczanie pokonali rywali 28 – 25 i tym samym zdobyli pierwsze punkty w tegorocznej edycji. Najwięcej bramek w meczu zdobył rumuński skrzydłowy Wisły Walentin Ghionea – 11.

W niedzielne popołudnie przed własną publicznością zagrali zawodnicy Vive Targów Kielce i portugalskiego Porto Vitalis – debiutanta na europejskich salonach. Gospodarze w pierwszej kolejce wysoko pokonali francuską Dunkierkę i objęli fotel lidera w grupie. Dziś zaczęli nienajlepiej i w czwartej minucie przegrywali już 1 – 4. Dwie minuty później na tablicy wyników już był remis po 4. Od 9 minuty Vive mimo średniej gry prowadziło kilkoma bramkami. Do przerwy było 16 – 13 dla Vive. W przerwie trener Wenta musiał powiedzieć w ostrych słowach co myśli o grze swoich zawodników bowiem druga połowa wyglądała w wykonaniu kielczan dużo dużo lepiej. Wystarczy powiedzieć że w pierwszych siedmiu minutach  drugiej połowy Vive zdobyło sześć bramek a goście zaledwie jedną. Ostatecznie gospodarze zmiażdżyli rywali 35 – 23 a najwięcej bramek w meczu zdobyli Michał Jurecki z Vive i Gilberto Duarte -po 6. Kielczanie po tym meczu utrzymali fotel lidera.

 

Tabela grupy A po 2 kolejkach:

1. Vive – 4 pkt (68 – 46)

2. Kiel – 4 pkt (63 – 59)

3. Wisła – 2 pkt (61 – 59)

4. KIF – 2 pkt (51 – 49)

5. Dunkerque – 0 pkt (48 – 61)

6. Porto – 0 pkt (43 – 60)