Feministki znad Wisły staną ramię w ramię z partią Razem i już szykują protest przeciwko wizycie w Polsce prezydenta USA Donalda Trumpa, którego nazywają „naczelnym seksistą wolnego świata”.
„Już niebawem, 5-6 lipca Polskę odwiedzi prezydent Stanów Zjednoczonych – Donald Trump. Polski rząd obiecał przywitać go z otwartymi ramionami. My, polskie kobiety, mamy jednak nieco inny pomysł na to, jak przywitać tego ‘naczelnego seksistę wolnego świata’” — czytamy na stronie protestu pod hasłem „Podręczne witają Trumpa”.
Polskie feministki przebrane w czepki i czerwone peleryny wzorowane na ubraniach z serialu „Opowieść podręczna” chcą protestować przeciwko wizycie prezydenta USA w Warszawie. W akcję zainicjowaną przez partię Razem włączył się ruch „Dziewuchy Dziewuchom”.
„Prawicowe organizacje przypuszczają zmasowany atak na prawa kobiet. Wybór Donalda Trumpa – człowieka, który opowiada o ‘łapaniu za cipki’ i ‘krwawieniu nie wiadomo skąd’ – na fotel prezydenta USA to cios dla postępu, jaki dokonał się przez ostatnie dekady pod względem wyrównywania szans oraz praw i wolności reprodukcyjnej kobiet. Najmniej popularny prezydent USA w historii, seksista, szowinista i mizogin znany z przemocowych zachowań, niewybrednych żartów i pogardy wobec kobiet ma zjawić się w naszym kraju w glorii i chwale, jako wyczekiwany gość” – oświadczyły feministki.
„Nie cofniemy się ani na krok. Ani przed Donaldem Trumpem, ani przed patriarchalną przemocą rządów PiS. Będziemy walczyć, będziemy współdecydować. Nie będziemy waszymi podręcznymi! Donaldzie Trump nie jesteś tu mile widziany. Nie witamy w Polsce!” – dodały.
Nie jesteście w guście Trumpa, ani nikogo z jego otoczenia. To nie te standardy.
Feministki wyglądają przy Melanii, czy Ivance jak stare majtki dawno nie zmieniane.
Nie martwcie się , nie jestescie w Trumpa.
Feministki to nie sa kobiety, to jakieś twory biologiczne, które przynoszą kobietom wstyd i hańbę.
Kobiety chronią się nawzajem, a te kretynki chcą nam skrobac dzieci, pochwalają sprowadzanie gwałcicieli i bandytów z trzeciego świata, jakbyśmy swoich nie mieli pod dostatkiem.
Gdyby ten „seksista” Trump kiwnął na którąkolwiek palcem, to by skakała z radości. Taka prawda.