Od czwartku w Portugalii trwają protesty policjantów i pracowników służb bezpieczeństwa. To nie pierwsze manifestacje w tym kraju w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Protestujący domagają się odstąpienia rządu od redukcji pensji ich grup zawodowych, a także poprawy warunków pracy. Wczoraj demonstrujący w Lizbonie próbowali sforsować budynek parlamentu, jednak bezskutecznie.
Protesty w Lizbonie.Foto: Wikimedia Commons
– Wszystkim doskwiera kryzys, ale służba zdrowia i wymiar ścigania powinny stać poza cięciami realizowanymi przez rząd. Im słabsza policja, tym gorzej dla ładu społecznego w naszym kraju – powiedział uczestnik protestu w Lizbonie. Manifestacja w stolicy kraju była największą spośród wszystkich, które odbyły się w ostatnim czasie w całym kraju. Uczestniczyło w niej około 20 tysięcy osób.
Manifestacja przeszła pod budynek parlamentu, po czym odśpiewano hymn państwowy. Następnie ludzie stojący na czele pochodu wywrócili barierki odgradzające protest od budynku i próbowali sforsować kordon policyjny chroniący parlamentu. Nieskutecznie. Wtedy niektórzy zaczęli rzucać petardami i racami świetlnymi w kordon. Kilka osób zostało rannych.
To nie pierwsza próba zajęcia portugalskiego parlamentu przez manifestantów w ciągu ostatnich miesięcy. 22 listopada ubiegłego roku udało im się przebić przez barierki i kordon policji, a po wejściu do parlamentu zarządali dymisji rządu Passosa Coelho.