Posłanka PO Ewa Kołodziej, która do Sejmu startowała z Katowic jest oburzona wynikami wyborów i przekonuje, że zostały sfałszowane.
Kołodziej twierdzi, że zgłosi sprawę do Sądu Najwyższego i dodaje, że ktoś ukradł jej głosy!
Oczywiście pani poseł wybrana nie została, dlatego w tym doszukujemy się jej oburzenia. Kołodziej nie może uwierzyć, że w jednej z komisji otrzymała „0” głosów, choć sama na siebie głosowała.
– Sama na siebie głosowałam! Czyli nieważne, jak kto głosował, ale kto liczył głosy? – mówi Ewa Kołodziej. Dodaje, że jest pewna, iż poparli ją również sąsiedzi. Ewa Kołodziej nie uzyskała potrzebnej ilości głosów, by otrzymać mandat poselski VIII kadencji.
źródło: obalamyglupote.pl/DK