Wraca tzw. „afera podkarpacka”. Prokuratura zastanawia się, czy złożyć do marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Rynasiewiczowi – posłowi PO i wiceministrowi infrastruktury. Polityk może usłyszeć zarzuty korupcyjne.
We wtorek, prokuratura poinformowała o postawieniu sześciu nowych zarzutów biznesmenowi branży paliwowej – Marianowi D w związku z aferą podkarpacką. Śledczy informują, że nowe zarzuty dotyczą „wręczania korzyści majątkowych urzędnikom państwowym w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw urzędowych i prywatnych”. D. usłyszał również zarzut przywłaszczenia paliwa o wartości ponad 2 milionów złotych. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Zarówno CBA, jak i Prokuratura Apelacyjna w Warszawie twierdzą, że „urzędnicy państwowi” i „funkcjonariusze publiczni” podejmowali się „pośrednictwa w załatwianiu spraw w instytucjach i organach państwowych”. Łapówkami były m.in pieniądze, złoto, prace budowlane oraz markowe alkohole.
Według nieoficjalnych informacji, prokuratorzy o przyjmowanie łapówek podejrzewają Zbigniewa Rynasiewicza, wiceministra infrastruktury, szefa podkarpackiej PO, Annę Habało, szefową Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, i ks. płk Robert M., byłego już proboszcza warszawskiej katedry polowej.
Na razie zarzuty ma jedynie Robert M., który miał powoływać się na znajomości w instytucjach państwowych a w jego domu znaleziono kilogramową sztabkę złota o wartości ok. 130 tys. zł.
Zarówno Habało, jak i Rynasiewicz mają immunitety więc na razie nie można postawić im zarzutów. Szefowa Prokuratury Apelacyjnej, została zawieszona, ma postępowanie dyscyplinarne, a Andrzej Seremet domaga się odwołanie Habało ze stanowiska. Warszawscy śledczy chcą również uchylenia jej immunitetu, by móc postawić jej zarzuty.
na podstawie: m.rzeszow.gazeta.pl