Od 1 stycznia 2015 roku trzeba będzie uzyskać skierowanie od lekarza rodzinnego, by móc pójść do lekarza okulisty bądź dermatologa. Ma być to ułatwienie dla pacjentów w dostawaniu się do lekarzy specjalistów.
Od teraz to lekarze rodzinni będą decydować, na ile nasz problem jest poważny i czy możemy pójść do lekarza specjalisty. NFZ twierdzi, że to jest dobre rozwiązanie i zostaną dzięki temu skrócone kolejki. Dostęp do lekarzy specjalistów ma być łatwiejszy.
Rozwiązanie to ma na celu usprawnienie udzielania świadczeń, a tym samym też skrócenie czasu oczekiwania – mówi Magdalena Rozumek-Wenc z wielkopolskiego NFZ.
NFZ twierdzi również, że obecne kolejki do lekarzy są z winy pacjentów. Rzekomo pacjenci przychodzą z każdą jedną błahostką, przez co utrudniony jest dostęp dla tych, którzy tego naprawdę potrzebują.
Sami specjaliści jednak mówią, że te zmiany są na niekorzyść pacjentów.
Tu nie widać żadnych oszczędności. Trafią do nas ci sami pacjenci, tyle że zajmie im to dwa razy więcej czasu i będzie to dwa razy dłuższą drogą – tłumaczy prof. Andrzej Grzybowski, okulista.
Lekarze rodzinni nie znają się na leczeniu oczu czy skóry. Do tego w przychodniach brakuje sprzętu specjalistycznego. W diagnozach mogą pojawiać się więc błędy, przez co leczenie stanie się o wiele trudniejsze.