PiS rozważa wypłacanie pieniędzy z programu 500+ już w trakcie ciąży.
Do biura Beaty Szydło trafiła petycja, której autorka Ewa Kowalewska z Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia domaga się, aby pieniądze z programu 500+ wypłacane były już od momentu stwierdzenia ciąży przez lekarza. Świadczenie to miałoby być przekazywane zwłaszcza w przypadku, gdy u dziecka wykryta zostanie wada rozwojowa lub ciąża będzie przebiegać z komplikacjami. „Dzięki świadczeniom z programu 500+ wiedzieliby (rodzice – red.), że nie są sami, a aborcja nie jest jedynym rozwiązaniem” – powiedziała Kowalewska.
Zbiórka podpisów trwa. Dotąd petycję podpisało już ponad 20 tys. osób. PiS nie mówi „nie”. Część polityków tej partii poparła już pomysł w rozmowach z mediami.
“(…)gdy u dziecka wykryta zostanie wada rozwojowa(…)” – Czyli płacić by rodziły się dzieci, które nie będą w stanie funkcjonować prawidłowo i całe życie będą na socjalu? Ja rozumiem, że każde życie jest święte itp., ale jeżeli będziemy czynnie wspierać rozwój defektów, to będzie ich zwyczajnie więcej, a przecież chodzi o to by społeczeństwo było zdrowe i silne, a przede wszystkim samodzielne i rozwojowe. Konflikt moralny zachodzi tu oczywiście i można się kłócić, że np. Beethoven przecież też urodził się z defektem, a dał nam wiele. Owszem, rzucanie piaskiem w ścianę, to jakieś drobinki się przyczepią, ale każdy rzut kosztuje… krocie.