Foto: Wikimedia Commons

5 grudnia w Warszawie odbył się kolejny pokaz filmu dokumentalnego o Adamie Michniku. Filmu, na którego powstanie funduszy nie szczędził sam Państwowy Instytut Sztuki Filmowej.

Tytuł filmu to „Michnik. Bądź realistą, chciej niemożliwego”. Autorką jest Maria Zmarz-Koczanowicz, która sama przyznaje, że największe wsparcie finansowego otrzymała z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Tego samego Instytutu, który odmówił pieniędzy na film o katastrofie smoleńskiej czy o rodzinie Ulmów.

Ktoś powie – pomnik. Ale taki, który nie pasuje do żadnego cokołu. Człowiek niepoddający się obróbce. Nieuczesany. Nie do sformatowania. To jest film o zadziwiającym człowieku, który właściwie się nie zmienił, odkąd był licealistą z poprawką z fizyki, przed którym Gomułka ostrzegał na Biurze Politycznym, i który jako osiemnastolatek pojechał na Zachód i „wdarł się” do centrów polskiej emigracji, do Giedroycia i Nowaka-Jeziorańskiego, żeby przedstawić się im jako nieoczekiwany sojusznik w polskiej sprawie. O Michniku z tamtych lat mówią najbliżsi świadkowie: Barbara Toruńczyk, Jan Tomasz Gross, Helena Łuczywo – opowiadała na początku roku autorka filmu na łamach „Gazety Wyborczej”.

Koczanowicz poinformowała, że film będzie wyświetlany podczas festiwali, ale jednocześnie wyraziła nadzieję że wyemituje go Telewizja Polska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here