Foto: Wikimedia Commons

1 stycznia w Poznaniu i okolicach, wszedł w życie przepis zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z roku 2013. Zobowiązuje on do oznaczania worków na śmieci kodami kreskowymi z adresem pocztowym właściciela odpadków.

Rozporządzenie ministra, już kilka miesięcy temu stało się obiektem krytyki fundacji Panoptykon która zajmuje się ochroną praw człowieka i wykorzystywaniem informacji. Chodziło o to, że ministerstwo utrzymywało iż obowiązek znakowania śmieci będzie zaczynał się „na etapie firmy, która odbiera odpady komunalne z terenu nieruchomości”.

1 stycznia obowiązkowe kodowanie śmieci weszło w życie w Poznaniu i ośmiu okolicznych gminach. Zmiany zostały wprowadzone przez Związek Międzygminny Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej.

Nowe zarządzenie skrytykował m.in naukowiec z Poznania – profesor Stanisław Żerko: „Przed wrzuceniem do śmieciarki będą skanować te kody. Potem wyrywkowe kontrole, czy dobrze sortuję. Jak źle to chyba kara?”.

Oficjalnym uzasadnieniem, ma być sprawdzanie czy obywatele segregują śmieci zgodnie ze złożonymi deklaracjami. Łatwo sobie jednak wyobrazić, że obowiązek zamieszczania kodów z nazwiskiem i adresem na workach pomoże w szpiegowaniu Polaków i w zbieraniu na ich temat informacji choćby o stylu życia, nawykach i poglądach. Pokaż mi swoje śmieci, a powiem ci kim jesteś… Jak daleko w naszą intymność zechcą ingerować urzędnicy?

MG