Mamy nowy rok, zbliżają się wybory, na dodatek gniew ignorowanych i upokarzanych rodziców sześciolatków wzbiera – czas więc na kolejne obietnice premiera. Tym razem, troskliwy Donald Tusk zdejmie z ramion młodych uczniów ciężar wiedzy zaklęty w podręcznikach.

commons.wikimedia.org

W PRLu funkcjonowało tzw. Radio Erewań, które podawało fałszywe informacje, parodiując komunistyczną propagandę. Jednym z najlepszych i moich ulubionych żartów jest ten: Słuchacze pytają: Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.

Zmienił się ustrój, ale żart pasuje do tego co wyczynia premier i jego ludzie. Jeszcze rok temu, premier obiecywał że w ramach programu „Cyfrowa Szkoła” w roku 2015 każdy uczeń dostanie swojego tableta. Zniknąć miały papierowe podręczniki a w ich miejsce pojawić się miały e – podręczniki. Tymczasem w ostatnich dniach, okazało się że nie tablet a … klasyczny podręcznik. Co ciekawe, ma być jeden, taki sam dla wszystkich pierwszoklasistów i w dodatku darmowy. Czyli dają tablety? Nie tablety tylko podręczniki. Pozostaje ostatnia fraza. Nie dają tylko… Na moje oko to w tym przypadku samych książek kraść nie będą, tylko np. podwyższą cenę, dołożą podatek od strony czy coś w tym stylu.

Żeby było jasne, pomysł dawania tabletów dzieciom i zastępowania nimi klasycznych podręczników uważam za durnotę. Jestem tradycjonalistą i dla mnie to książka ma duszę choć od elektroniki również nie stronię. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale książka to książka podobnie jak gazeta. Dochodzi jeszcze kwestia szkodliwości ślęczenia godzinami przed ekranem małych dzieci…Tak więc akurat nie spełnienie tej obietnicy odbieram pozytywnie.

Istota artykułu jest jednak inna. Chodzi o iście PRLowską propagandę i kolejne kłamstwa. Jedne obietnice, zastępowane są kolejnymi a te kolejne za kilka tygodni zastąpią następne. Naprawdę ktoś uwierzy, że Tusk z dobrego serca ofiaruje wszystkim pierwszakom darmowe podręczniki? Śmiech na sali. To czcze gadanie ma dwa cele. Po pierwsze, pozytywny PR przed zbliżającym się wyborczym maratonem a po drugie ocieplenie swojego wizerunku, postawienie się w roli opiekuna, dbającego o dobro najmłodszych. Ma to oczywiście przysłonić perfidne lekceważenie rodziców sześciolatków, wprowadzanie wbrew dobru dzieci na siłę reformy edukacyjnej i widowiskowe spuszczenie w toalecie miliona podpisów pod wnioskiem o referendum.

polskieradio.pl, wprost.pl