Jeden z wykładowców Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles został oskarżony o rasizm po tym jak poprawił błędy gramatyczne i interpunkcyjne jednego z czarnoskórych studentów.
Według studentów z grupy “Call 2 Action: Graduate Students of Color” działanie profesora było aktem „mikroagresji” i to było powodem oskarżenia o rasizm. Jednocześnie ta sama grupa studentów twierdzi, że stałe poprawianie języka studentów z mniejszości etnicznych wprowadza „wrogi klimat” podczas wykładów. Murzyni nawet jak popełniają błąd, to nie wolno ich poprawiać, ponieważ poczują się prześladowani?
Na tym przykładzie widać jak groźny jest marksizm kulturowy i do jakich absurdów może to doprowadzić…
na podstawie: dailycaller.com