Ogólnoświatowa epidemia spowodowana wirusem COVID-19 spowodowała, że tegoroczny sezon wypoczynkowy stoi pod wielkim znakiem zapytania. Z badań wynika, że urlopowicze w większości obawiają się wyjazdu za granicę, i wakacje wolą spędzić w naszym kraju, czy to nad morzem czy to w górach. Mimo wszystko wielu z nas skorzysta z ofert biur podróży, i wybierze się na urlopy w UE.

[reklama_pozioma]

Urlopy w UE czeka wysoki skok cen?

Trwająca pandemia, a wraz z nią wiele obowiązujących obostrzeń nie są w stanie wystraszyć spragnionych wakacji urlopowiczów. Wraz z nadejściem lipca wiele linii lotniczych ponownie wznowiło rejsy międzynarodowe, oferując zainteresowanym spory wachlarz możliwości urlopowych. Jak wynika z danych Eurostatu, w 2019 roku aż około 30% Polaków. To i tak znacznie mniej niż 10 lat temu, gdy na coroczny wyjazd urlopowy nie miało pieniędzy ponad 61% Polaków. Co czeka zatem tegoroczny sezon urlopowy? Jaka część z nas odważy się na wakacje za granicą? Czy Polacy doświadczą cenowego zawrotu głowy?

Ekonomiści jasno prognozują, że ceny wakacji w krajach Unii Europejskiej będą sukcesywnie szły w górę. Przyczyną tego zjawiska jest otworzenie granic poszczególnych krajów oraz wznowienie lotów za granicę w Polsce, które były zawieszone przez epidemię koronawirusa. Mimo rekordowo niskich cen urlopów np. na Teneryfie, w Bułgarii czy Hiszpanii, niedługo czeka nas skok cenowy. Wiąże się to z chęcią odbicia się branży turystycznej od przysłowiowego dna w którym tkwiła przez 4 ostatnie miesiące. Czy spragnieni egzotycznych widoków Polacy nadal będą wybierać słoneczną Portugalię zamiast zimnej wody w Morzu Bałtyckim? Czy drogie wakacje w krajach UE nadal będą przyciągać urlopowiczów? Najbliższe miesiące powinny dać odpowiedź na te pytania.

Sprawdź koniecznie: