Foto: Wikimedia Commons

Dziś odbyła się konferencja Naczelnej Prokuratury Wojskowej, podczas której przedstawiono odzyskane po 5 latach od katastrofy smoleńskiej stenogramy z rosyjskiej wieży. Rzecznik NPW, stwierdził że w stenogramach nie ma słów o zejściu tupolewa do 50 m. Pilot JAK-a 40 – Artur Wosztyl, swoich zeznań jednak nie zmienia: Kontroler z wieży w Smoleńsku zezwolił załodze Tu-154M na zejście do wysokości 50 m – mówi.

Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, spotkał się z dziennikarzami i stwierdził, że słowa rosyjscy kontrolerzy lotów ze Smoleńska nie zezwolili załodze Tupolewa na zejście na wysokość 50 metrów.

Zeznania budzą szczególne zainteresowanie. Chodzi o to, czy wieża kontrolna dała zgodę na zejście załodze samolotu TU-154M nr 101 na 50 metrów nad ziemią. Fakt taki nie miał miejsca. Przynajmniej tak wynika ze stenogramów i opinii, które otrzymaliśmy – mówił Marcin Maksjan apropo zeznań, które składali pilot oraz technik pokładowy JAK-a 40, który w Smoleńsku wylądował przed prezydenckim samolotem.

Obaj mężczyźni utrzymywali, że słyszeli komendę Rosjan zezwalającą pilotom TU – 154 zejście na 50 metrów. Remigiusz Muś już nie żyje, ale Artur Wosztyl wciąż podtrzymuje swoje zeznania:

Słuchałem korespondencji tupolewa i wieży kontrolnej w Smoleńsku. (…) Padła informacja, iż mają być gotowi do odejścia na lotnisko zapasowe z wysokości 50 metrów. Cały czas to podtrzymuję.

na podstawie: rmf24.pl, niezalezna.pl