Wczoraj przeżywaliśmy rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Dziś postanowiłem skupić się na werbalnych atakach władzy i mediów w stosunku do swoich przeciwników zarówno stanu wojennego i komuny jak i czasów dzisiejszych. Jeśli dobrze się przyjrzeć, to retoryka nie zmienia się ani trochę.

 

ROK 1984 – rzecznik rządu Jerzy Urban: „W kościele księdza Popiełuszki, urządzane są seanse nienawiści”

ROK 2014 – premier Ewa Kopacz, krytykując opozycję: „Polacy nie chcą kolejnych seansów nienawiści”

 

ROK 1981 – generał Wojciech Jaruzelski: „Przez wiele polskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera nie kończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycję tolerancji”

ROK 2014 – premier Ewa Kopacz: „Wszyscy wiemy, że nad polskim życiem publicznym od lat ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska. To jest najwyższy czas, by przełamać tę osobistą zapiekłość. Apeluję, zdejmijmy z Polski tę klątwę nienawiści”

 

ROK 1981 – generał Wojciech Jaruzelski: „Strajki, gotowość strajkowa, akcje protestacyjne stały się normą. Wciąga się do nich nawet szkolną młodzież. Wczoraj wieczorem, wiele budynków publicznych było okupowanych. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z „czerwonymi”. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych a także bezpośredniej przemocy. Chaos i demoralizacji, osiągnął rozmiary klęski”.

ROK 2014 – portal wyborcza.pl: „Manifestacja radykalnej prawicy niespodziewanie przerodziła się w okupację Państwowej Komisji Wyborczej. Członkowie PKW przerwali pracę. Policja interweniowała dopiero po kilku godzinach. Zatrzymano 12 osób, 8 wezwano jako świadków. I tłum poszedł. Krzyczeli „złodzieje”, „fałszerze”, odśpiewali hymn narodowy. Wśród szturmujących byli m.in. Ewa Stankiewicz, szefowa Solidarnych 2010 oraz kontrowersyjny reżyser Grzegorz Braun. Później dołączyli do nich m.in. poseł KNP Przemysław Wipler oraz Robert Winnicki i Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego, choć z początku to właśnie Bosak apelował o spokojne rozejście się. W chwili liczenia głosów zaatakowano kluczową instytucję polskiej demokracji. To akt terroru przeciw demokracji, jakiego nie było w historii ostatniego 25-lecia”.

 

 

ROK 1981 – generał Wojciech Jaruzelski: „Niestety, gospodarkę narodową uczyniono arena walki politycznej”.

ROK 2014 – prezydent Bronisław Komorowski: „To jest coś według mnie szkodliwego z punktu widzenia demokracji. Jest to jakiś element gry partyjno-politycznej. Powiem więcej – dzisiaj widzę to raczej jako przejaw takiej cynicznej, bezwzględnej walki politycznej, chęć zmobilizowania własnych wyborców a jednocześnie zakwestionowania wyniku wyborów, który wydawał się, że nie jest po myśli politycznej konkretnego środowiska”.

 

ROK 1981 – generał Wojciech Jaruzelski: „Przy wspólnym stole, zabrakło kierownictwa Solidarności. Słowa wypowiedziane w Radomiu, obrady w Gdańsku, odsłoniły bez reszty prawdziwe zamiary jej przywódczych kręgów. Zamiary te potwierdza codzienna praktyka. Narastająca agresywność ekstremistów i jawne dążenie do całkowitego rozbioru socjalistycznej, polskiej państwowości. Jak długo można czekać na otrzeźwieniem jak długo ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pięścią”.

ROK 2014 – prezydent Bronisław Komorowski: „Warto przypomnieć tym autorom i siłom politycznych – to był cały parlament – że jeśli się popełniło błąd to przynajmniej należy deklarować wolę współpracy w wycofaniu się z tego błędu a nie wysadzać cały system w powietrze. Trzeba w tym pomóc, a nie przeszkadzać, nie jątrzyć jeszcze bardziej. 

ROK 2014 – Stefan Niesiołowski: „To jest podpalanie Polski. 13 grudnia to jest podłączanie się pod ofiary. Nie mają prawa podpalać Polski. To jest próba przy pomocy burd ulicznych zmiany wyniku wyborów”

 

ROK 1981 – generał Wojciech Jaruzelski „Trzeba powiedzieć dość! Trzeba zagrodzić drogę konfrontacji, którą zapowiedzieli otwarcie przywódcy „Solidarności”.

ROK 2012 – Michał Boni: „Trzeba postawić tamę dla mowy nienawiści”.

 

ROK 1981 – generał Wojciech Jaruzelski: „Nie wolno, nie mamy prawa dopuścić aby zapowiedziane demonstracje stały się iskrą, od której zapłonąć może cały kraj. Awanturnikom, trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą Ojczyznę w otchłań bratobójczej walki”.

ROK 2010 — Janusz Palikot: „Jarosław Kaczyński próbuje udawać, że jest inaczej. W istocie rzeczy jest to spór pomiędzy człowiekiem kompromisu, a awanturnikiem politycznym”.

ROK 2012 – Lech Wałęsa: „Gdybym był Tuskiem kazałbym pałować Solidarność. Sam bym spałował Dudę”.

ROK 2014 – wyborcza.pl: „Won z PKW! Policja powinna ich usunąć, a potem ukarać”.

 

To tylko garstka przykładów. Można znaleźć ich o wiele, wiele więcej. Jednak nawet pobieżny przegląd retoryki czasów stanu wojennego i retoryki „Wolnej Polski” prezentuje zadziwiające podobieństwa. Czasy się zmieniają, ale ludzie nigdy a historia lubi się powtarzać.