W mediach ostatnio dominuje jeden temat. Chodzi o podróż prezydenta Dudy do USA i fakt, że Obama nie kwapi się do spotkania z głową państwa polskiego.
Sprawa spotkania Obamy z Dudą tradycyjnie zelektryzowała opinię publiczną i pogłębiła podziały. Opozycja uważa, że decyzja prezydenta USA to „afront wobec Polski, a prezydent USA demonstruje swoją niechęć wobec PiS i kryzysu konstytucyjnego”. Przedstawiciele rządu PiS, uważają natomiast, że „prezydent Obama nie może spotkać się z każdym i jest to normalne”.
Media idą w domysłach jeszcze dalej. Pojawiają się teorie, że amerykański Departament Stanu rozważa „ochłodzenie relacji z Polską”. Mówi się, że również biznesmeni amerykańscy wstrzymują inwestycje, z uwagi na „napięcia polityczne w Polsce”. Gdzieś na marginesie, dyplomaci wspominają, politycy amerykańscy są bardzo niezadowoleni z posunięć nowej władzy. Mówi się wprost o „łamaniu demokracji”.
Jednak bez względu na poglądy polityczne, polscy dziennikarze i politycy wciąż gardłują, że bez względu na wszystko nie można się od USA odwracać. Sam prezydent Duda jeszcze kilka dni temu płaszczył się przed jedną z amerykańskich gazet, twierdząc że Amerykanie to wspaniały sojusznik, a amerykańskie wojska powinny stacjonować w Polsce. To jest właśnie kwintesencja kompleksów i braku jakiejkolwiek godności. Lata komuny doprowadziły do tego, że wiele środowisk patrzy na USA jako na ideał. Wspaniały Wujek Sam roztaczający opiekę nad nami, polskim plebsem, chamami oderwanymi od pługa. Gardzę taką postawą. Gardziłem, kiedy uprawiali ją przedstawiciele SLD, gardziłem kiedy uprawiali ją przedstawiciele PO, i gardzę nią dziś, kiedy uprawiają ją politycy PiS.
A teraz kilka słów do Obamy i amerykańskich mediów. Wasze fochy i płacze nad rzekomym gwałceniem w Polsce zasad demokracji, przypominają mi narzekanie prostytutki na zbyt daleko posuniętą rozwiązłość seksualną. To właśnie wy, odpowiadacie za ludobójstwo Indian. Wy dokonaliście destabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie. Wy uwolniliście demony radykalnego islamu. Wy obaliliście legalnych przywódców, wy naruszyliście suwerenność innych państw, wy macie na rękach krew niewinnych ludzi. A wszystko to dla kolejnych beczułek ropy i innych bogactw naturalnych.
Jesteście najgorszym sortem, bo całe zło, którego się dopuszczacie, było i jest motywowane żądzą zysku.
„Prostytutka mówi o czystości” – dobry tytuł. Podobno Obama był w młodości męską prostytutką.
Widoczny gest Obamy jest sygnałem masońskim- opisanym w książce Johannes’a Rothkranz’a
„Sygnały wolnomularskie w prasie. Jak się je rozpoznaje i co one znaczą”
http://www.amazon.it/Freimaurersignale-Presse-Wie-erkennt-bedeuten/dp/3929170965
Swieta, najswietsza racja! Dziekuje Panu za te slowa. Wielki szacunek za odwage i rozum.
Masz rację. Choć jego akurat i PIS można wytłumaczyć tym, że ze strategicznego punktu widzenia my na dzień dzisiejszy potrzebujemy sojusznika, który na Rosji zrobi wrażenie. Czy to konieczne? Nie wiem. Od tego są wojskowi stratedzy i informatorzy. Historia już raz nas nauczyła, że na sojuszników z papierka nie ma co liczyć a potrzebni nam przecież byli. Dlatego uważam, że to niegodne płaszczenie się przed amerykanami ma jakiś sens. Kiedy odrobimy zadanie domowe, będziemy mogli chodzić w głową w chmurach. Póki co jesteśmy małym karzełkiem z toporem. Poświęcenie w walce skończyło by się bohaterską porażką… A dyskusje z Rosją jako partnerem to dość ryzykowna gra.
(PS. chodzi mi o to aby zdrowy rozsądek panował nad emocjami)