W jednym z supermarketów w brytyjskim mieście Salford klient nakleił na opakowaniach z kurczakami naklejki o treści  „Halal jest barbarzyństwem, które finansuje terroryzm”. Takie działanie, zostało jednak uznane za … rasizm.

29 letni mężczyzna wszedł do supermarketu i na opakowaniach z drobiem, umieścił naklejki z napisem „Halal jest barbarzyństwem, które finansuje terroryzm”. Został on zatrzymany przez ochronę, a następnie wezwano policję. Poinformowano, że w wyniku przeszukania w mieszkaniu mężczyzny znaleziono marihuanę, list zaadresowany do Beer and Bacon Company of Great Britain, w którym obecne były wzmianki o „anti-Jihadi frog” a także stwierdzono rzekome ślady przeglądania na komputerze strony patriotsagainstIslam.co.uk.

Liam Edwars – bo to o nim mowa – przyznał się do zarzutów w związku z wydarzeniami w sklepie, ale zaprzeczył jakoby zrobił to z pobudek rasowych. Kolejna rozprawa w tej sprawie, ma odbyć się w czerwcu.

W czasie przesłuchania, mężczyzna powiedział że zdecydował się na taką akcję by zwrócić uwagę na nieludzkie metody zabijania zwierząt stosowane w uboju halal. Chodzi o podcinanie gardeł żywych stworzeń, tak by usunąć całą krew. Oskarżyciel stwierdziła, że:

„Oskarżony poszedł do supermarketu i umieścił naklejki na opakowaniach kurczaka mówiące, że ‘Halal to barbarzyństwo, które finansuje terroryzm’. Naklejek nie dało się usunąć, przez co całego kurczaka trzeba było wyrzucić. Mówi on, że chciał zwrócić uwagę na nieludzkie techniki uboju halal i że jego motywacją nie były uprzedzenia rasowe. Poglądy na temat okrucieństwa względem zwierząt mógł jednak wyrazić w inny sposób, bez sugestii, że istnieje związek pomiędzy terroryzmem i halal”.

Edwardsa zwolniono z aresztu za kaucją, ale sędzia stwierdził że:

„Twierdzi pan, że jest winny niektórych zarzutów, ale niewinny wykroczenia karnego z pobudek rasistowskich. Konieczna będzie kolejna rozprawa”.

Odbędzie się ona 23 czerwca, a jednym z warunków zwolnienia mężczyzny jest… zakaz zbliżania się do supermarketu Sainsbury’s w Salford.