Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

W czerwcu 2013, grupa m.in kibiców Śląska Wrocław protestowała podczas wykładu Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim, gwiżdżąc czy krzycząc „Precz z komuną”, „Raz sierpem raz młotem”. Kibice stanęli przed sądem i dziś usłyszeli wyrok.

Oskarżonych w czasie procesu wspierał m.in legendarny działacz „Solidarności Walczącej” – Kornel Morawiecki. Niestety niewiele to dało. Sędzia Paweł Chodkowski z Sądu Rejonowego we Wrocławiu skazał pięciu kibiców na 30 dni aresztu,  jednego na 20 dni aresztu oraz wysokie kary pieniężne. Czterech oskarżonych zostało uniewinnionych.

Po ogłoszeniu wyroku publiczność zaczęła wznosić okrzyki „Skandal” i wyklaskiwać sędziego Pawła Chodkiewicza. Zmusiło go to, do zarządzenia 10 minutowej przerwy po której na salę wpuszczono poza oskarżycielami, oskarżonymi i obrońcami jedynie dziennikarzy. Prowadzący rozprawę stwierdził, że „Ideowe wybory Zygmunta Baumana dokonane przez niego w latach 45-53 tak krytycznie oceniany przez oskarżonych nie dają jakiejkolwiek legitymacji do kreowania nienawiści wobec tych, których postaw i wyborów oni nie akceptują (…) zachowań, co należy zaakcentować nie mających nic wspólnego jak twierdzą obwinieni z oficjalną formą wyrażania poglądów i prezentowania swoich opinii w świetle debaty publicznej, lecz stanowiących manifestację pogardy wobec państwa, pogardy wobec prawa, uniwersalnych wartości etycznych” brzmiał fragment uzasadnienia.” by po chwili dodać: „Tego rodzaju postawa i jej skutki musiały się spotkać z określoną reakcją państwa wyrok jest surowy, gdyż tylko takie formułowanie wyroku pozwoli na osiągnięcie celów prewencyjnych kary. Można wyrazić przekonanie, nadzieję, że (…) la niektórych osób treść wyroku będzie stanowić źródło refleksji co do sposobu i formy udziału w życiu publicznym.”

Obecny w czasie procesu Kornel Morawiecki był oburzony wyrokiem: „Ten wyrok to jest kompromitacja polskiego państwa , to także kompromitacja Uniwersytetu i Sądu. Ci ludzie zostali jawnie skrzywdzeni, to jest ich jawna i oburzająca krzywda. Czegoś takiego nie spodziewałem  się 25 lat po transformacji. Uważam że protest całego środowiska prawniczego powinien być niezmiernie większa w przeciwnym wypadku bezkarność sądu będzie jeszcze większa.”

I należy się z tym zgodzić. Chciałbym również sprawdzić ilu „inteligentów” i komentatorów dziś patrząc w oczy skazanym byłoby w stanie powiedzieć, że żyjemy w wolnym kraju. Bo oto w Polsce tak doświadczonej przez komunizm, którego cyngle wybijali polską elitę promuje się w mediach i zaprasza się na państwowe uczelnie jednego z takich katów – szkolącego żołnierzy KBW i dowodzącego oddziałem tropiącym i wyłapującym Żołnierzy Wyklętych. Co działo się z takimi złapanymi Wyklętymi łatwo się domyślić. I dziś ta kreatura nie tylko jest przedstawiana jako wybitny myśliciel, ale wręcz poddany zostaje ochronie. „Polski” wymiar (nie)sprawiedliwości roztacza nad nim parasol ochronny skazując kibiców na ARESZT za kilka głośnych okrzyków. Sędzia mówi o tym jako o „kreowaniu nienawiści”. A pan „plagiator” Bauman przyczyniając się do śmierci polskich patriotów nie kreował nienawiści panie Chodkowski? Równie znamienne są słowa, że wyrok ma charakter „prewencyjny”. Dowiedzieliśmy się, jaka będzie reakcja sądów na podobne akcje patriotów sprzeciwiających się promowaniu ludzi z krwią na rękach. Pan Chodkowski nie był jednak łaskaw wyjaśnić czy podobny los spotka lewackich troglodytów blokujących i przerywających wystąpienia prawicowych, katolickich dziennikarzy czy naukowców.

Niebywale odrażające jest to z jaką bezczelnością mamy do czynienia, na jakie pomieszanie pojęć i znaczeń pozwoliliśmy swoją biernością. Polski wymiar (nie)sprawiedliwości dziś osiągnął dno. Gorzej już być nie może. Dzisiejszy dzień powinien być przełomem. Czas na radykalną reformę sądownictwa. Jeżeli przejdziemy nad takim skandalem do porządku dziennego, jeśli machniemy na to ręką to nie zatrzymamy tej fali zepsucia i degrengolady. To wtedy właśnie zdominowani zostaniemy przez „prewencję”.