Nie milkną echa po wystąpieniu ks. Wojciecha Lemańskiego, byłego proboszcza jednej z wielu polskich parafii, na tegorocznym Przystanku Woodstock. Kapłan mówił tam m.in. o tym, żeby wierni „wychodzili z kościoła, kiedy ksiądz zamiast ewangelii opowiada banialuki o polityce czy medycynie”.

Foto: Wikimedia Commons

Ks. Lemański gościł na imprezie w ramach tzw. Akademii Sztuk Przepięknych. Mówił tam m.in. o sprawie pedofilii wśród księży – Jeżeli biskup wysyła księdza do parafii, choć wie, że ręce kleją mu się do dzieci, to właśnie on powinien płacić odszkodowanie dla ofiary – powiedział. Odniósł się także do kwestii posłuszeństwa, w jakim powinien trwać względem swoich przełożonych – Posłuszeństwo to nie jest ślepe i bezwzględne podporządkowanie się każdej, nawet najgłupszej decyzji. Trzeba się zastanowić. Jak cię ojciec alkoholik wysyła po kolejną flaszkę do sklepu, to szacunek dla ojca nie nakazuje pobiec po flaszkę, wręcz przeciwnie. To jest odczytywanie posłuszeństwa na wyższym poziomie – podkreślił. Zachęcił także wiernych do wychodzenia z kościoła, kiedy ksiądz będzie mówił coś, co im się nie spodoba– Jeżeli ktoś w swojej naiwności oczekuje, że Kościół sam się zmieni i otworzy na nowe społeczeństwo, to jest w błędzie. Ale jeśli będziecie się tego domagali, jeśli będziecie wychodzili z kościoła, kiedy ksiądz zamiast ewangelii opowiada banialuki o polityce czy medycynie, to następnym razem ksiądz powstrzyma się takich od tematów – powiedział. Sporo kontrowersji wywołała jeszcze inna kwestia podjęta przez kapelana Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu – na pytanie z sali o to, czy i kiedy Kościół w Polsce się zmieni, ksiądz Lemański zacytował wypowiedź swojego wykładowcy z seminarium. Wykładowca na podobne pytanie kleryków o zmiany po Soborze Watykańskim II miał powiedzieć, że „to pokolenie księży tego nie dokona, to pokolenie musi wymrzeć”.

Do sprawy w krótkim oświadczeniu odniosła się już diecezja warszawsko-praska. W komunikacie możemy przeczytać o tym, że informacje o treściach zawartych w wypowiedzi księdza są „zaskakujące”. Diecezja przed podjęciem jakichkolwiek dalszych kroków w stosunku do ks. Lemańskiego chce przeanalizować sprawę w oparciu o materiał obszerniejszy niż doniesienia prasowe oparte o fragmenty zdań wypowiedzianych przez księdza na Przystanku Woodstock.

Ostro ks. Lemańskiego skrytykował ks. Dariusz Oko z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie – Księdzu Lemańskiemu brakuje i rozumu, i wiary – powiedział. Również negatywnie taką postawę kapłana oceniła Ewa Czaczkowska z UKSW – Widać, że ksiądz Lemański nie wyciągnął niestety nauki z tego długo trwającego konfliktu ze swoim przełożonym czy szerzej przełożonymi – zaznaczyła. Inaczej wypowiedzi byłego proboszcza parafii w Jasienicy ocenił Jarosław Makowski, dyrektor Instytutu Obywatelskiego, były członek „Krytyki Politycznej” – Trudno, żeby rozmawiał z ludźmi młodymi, zbuntowanymi, pragnącymi niemalże rewolucji, językiem, jakim rozmawia się z kółkiem różańcowym – podkreślił. Natomiast warszawski radny z ramienia SLD, Sebastian Wierzbicki, na antenie TVP INFO oznajmił, że chciałby, żeby kiedyś ks. Lemański został papieżem. Podobnie pozytywnie wypowiedziała się Magdalena Środa – Lemański mówił pięknie, mądrze, z dużą wrażliwością i wyczuciem tego, co dręczy młodych ludzi – podkreśliła.

Natomiast twórcy Przystanku Jezus, który od wielu lat działa przy Przystanku Woodstock odnieśli się do „rzekomej obecności ks. Lemańskiego na Przystanku Jezus”. Zaznaczyli, że „nie zna Przystanku Jezus w przeciwieństwie do obecnego na nim od 1998 roku bp. Edwarda Dajczaka a także regularnie przyjeżdżających na spotkania z młodzieżą i ewangelizatorami biskupami i arcybiskupami: Adamem Dyczkowskim, Pawłem Sochą, Stefanem Regmuntem, Tadeuszem Lityńskim, Grzegorzem Rysiem, Wojciechem Polakiem, Andrzejem Dzięgą, Rino Fisichella.” Poinformowali także, iż „Ks. Lemański nie był ani uczestnikiem, ani gościem Przystanku Jezus a także nie celebrował Eucharystii ani nie spowiadał na Przystanku Jezus. ” Wyjaśnili również, że „ponieważ forma bazy Przystanku Jezus w sąsiedztwie Przystanku Woodstock na ul. Millenijnej jest formą otwartą, ks. Lemański pojawił się tam przez bardzo krótki czas i to jako osoba prywatna nie prowadząc żadnych spotkań, czy konferencji.” Odnieśli się także do słów ks. Lemańskiego: „Wypowiedzi ks. Lemańskiego w ASP na Przystanku Woodstock odnośnie do nieobecności księży wśród młodzieży na Przystanku Woodstock są wynikiem nieznajomości rzeczywistości lub celowym zakłamywaniem prawdy, ponieważ podstawową misją Przystanku Jezus jest właśnie ta obecność i dostępność wobec młodzieży, co może potwierdzić grupa ponad 800 ewangelizatorów.” Podkreślili również, że całkowicie odcinają się od byłego proboszcza parafii w Jasienicy: „Jako Przystanek Jezus wyrażamy całkowitą dezaprobatę wobec działań i wypowiedzi ks. Lamańskiego, które obnażają totalną ignorancję wobec wiedzy na temat Ogólnopolskiej Inicjatywy Ewangelizacyjnej Przystanek Jezus, zaangażowania biskupów, księży, sióstr zakonnych i osób świeckich w dzieło ewangelizacji. A także wobec wykorzystywania naszej wieloletniej owocnej obecności na Przystanku Woodstock do osiągania osobistych medialnych celów i pogłębiania swojej niesubordynacji wobec dyscypliny kościelnej. Obce są dla nas prezentowane przez ks. Lemańskiego poglądy, które niszczą wzajemne zaufanie i traktują Kościół jako rzeczywistość wyłącznie strukturalną.”

na podstawie: natemat.pl, tvp.info, facebook.com, fronda.pl