Krzysztof Bosak otwarcie deklaruje swoje poglądy religijne. Kościół jest dla niego bardzo ważną strukturą społeczną, która powinna być w Polsce miejscem łączącym ludzi. Polityk podkreślał, że stara się żyć w zgodzie z zasadami kościoła i nie sprzeciwiać się woli Bożej. Nic dziwnego więc, że mężczyzna swój związek przypieczętował ślubem. Jednak kilka miesięcy po tym sieć obiegła wieść, która bardzo pogrążyła polityka.

Krzysztof Bosak długo skrywał to w tajemnicy

Polityk bardzo często podczas swoich wypowiedzi poruszał kwestie wiary i kościoła katolickiego. Zarówno podczas kampanii wyborczej, jak i tuż po niej chętnie wypowiadał się o tym w co wierzy i jak chciałby żeby wyglądała Polska. Jego zdaniem „obowiązującą religią i źródłem prawa powinno być chrześcijaństwo”. Ponadto, niejednokrotnie Krzysztof Bosak zaznaczył, że należałoby zmienić konstytucję, tak aby wiadomo było, że małżeństwo to związek oparty na miłości kobiety i mężczyzny, który służy prokreacji. Polityk oficjalnie informował o tym, że osoby LGBT należałoby wykluczyć, a aborcji zakazać. Tym bardziej wiele osób jest zszokowanych ostatnią informacją, która ujrzała światło dzienne.

Krzysztof Bosak 8 lutego pochwalił się szczęśliwą informacją w mediach społecznościowych. Polityk właśnie w tym dniu poślubił swoją ukochaną Karinę. Zdecydował się nie informować o tym opinii publicznej ze względu na to, że zakochani pragnęli zachować prywatny charakter wydarzenia. Tuż po tym nieco bliżej przedstawił swoją małżonkę. Okazuje się, że kobieta pochodzi ze Szczecina, jednak od wielu lat mieszka w Warszawie. Karina Bosak pracuje jako ekspert w Instytucie Ordo Iuris, gdzie prowadzi projekt Centrum Wolności Religijnej. Na koniec swojego wpisu polityk prosi o modlitwę za nich.

[reklama_pozioma]

Jedno wielkie kłamstwo?

W tamtym czasie całe to wydarzenie nie zrobiło wielkiego wrażenia na internautach. Informacja o ślubie potwierdziła tylko fakt iż polityk trzyma się zasad religijnych i chciał, aby jego ukochana została również jego żoną. Jednak po kilku miesiącach od tego wydarzenia na jaw wyszła informacja, która pokazała go w całkowicie innym świetle.

1 września Krzysztof Bosak oficjalnie poinformował o tym, że jego małżonka jest w ciąży. Jednak okazuje się, że nie jest to wcale początek, a już 7 miesiąc gdy kobieta nosi pod sercem swojego potomka. Co ciekawe jest to dokładnie tyle samo czasu ile minęło od ślubu pary. Wiele osób zauważa, że fakt ogłoszenia tej nowiny pierwszego dnia miesiąca wiąże się z zaokrągleniem daty, przez co ciężko określić czy do zapłodnienia nie doszło jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego. Powstało wiele spekulacji na temat tego, że ślub odbył się „po cichu” nie ze względu na chęć zachowania prywatności, a dlatego, że para już wcześniej wiedziała o ciąży. Takie działanie uchroniłoby mężczyznę przed zarzuceniem mu działania wbrew głoszonym przez niego poglądom i tradycji religijnej, które mogłyby całkowicie zniszczyć jego wizerunek.

Sprawdź koniecznie: