Reżyser teatralny Krystian Lupa zwierzył się mediom Adama Michnika ze swojej oceny obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Celebryta dołączył do swoich kolegów i koleżanek z branży, którym w naszym kraju z nieznanych bliżej powodów żyje się źle.

„Dzisiejsza sytuacja w Polsce przerasta wszystko, co wzięłoby się na warsztat. To nieprawdopodobne pandemonium kłamstwa jest nowym zjawiskiem, demolka wszelkiego logicznego prawnego fair play zbija nas z tropu. To dewaluacja elementarnego sensu” – powiedział reżyser.

Lupa zaznaczył, że „prawdziwą przestrzenią duchową jest religia frustracji i krzywdy, do której katolicki Bóg, idee zemsty i odwetu, ‘zamach’ smoleński lub 500+ wdzierają się przez szczeliny; ich mit jest dla nich stokroć prawdziwszy od naszych trosk i przerażeń obywatelskich. Ludzie oddychają zepsutym powietrzem, bo jest ciepło, nie chcą otwierać okna wolności, bo wtedy jest przeciąg…”.

„Teraz jest to kraj, z którego trzeba uciekać – i to nie dlatego, że się komuś grunt pali pod nogami czy że nie ma co żreć. Z tego kraju trzeba uciekać, bo wstyd, bo życie tu nie ma sensu. Jeśli w perspektywie mielibyśmy następną kadencję rządów PiS, to miałbym już dziś poczucie niesłychanie namacalnego marnowania czasu – na życie, z którego nic nie wynika, w którym się muszę cofać” – stwierdził.