
W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził poprawki do ustawy „O reklamie”, zgodnie z którą emisja reklam będzie zakazana na antenie stacji, które są dostępne w sieciach kablowych, w formie szyfrowanej z satelity, jak i na kanałach nadawanych w Internecie.
Foto: Lars Plougmann/FlickrPoprawki przegłosowały na początku lipca Duma Państwowa i Rada Federacji. Jak wynika z analiz rosyjskiego regulatora Roskomnadzor, zmiany obejmą 1400 stacji. Nowe brzmienie ustawy wchodzi w życie 1 stycznia 2015 roku.
Przeciwko tym zmianom wystąpiła już Prezydencka Rada Praw Człowieka. Według jej opinii, poprawki zmonopolizują rynek reklamy telewizyjnej i pociągną za sobą nie tylko wzrost abonamentu, ale też zamknięcie wielu kanałów telewizyjnych. Z drugiej strony od dawna widzowie w wielu krajach, m.in. w Polsce, narzekająna emisję reklam w stacjach płatnych – wychodzą z założenia, że skoro płacą za dany kanał to nie powinien on jeszcze dodatkowo zarabiać na emisji reklam. W związku z tym niektóre kanały telewizyjne rezygnują z emisji reklam, czerpiąc zyski z obecności w najdroższych pakietach platform cyfrowych i kablówek.
Odkąd Rosjanie z Putinem na czele zaczynają wyzwalać się z okowów
rosyjskich Żydów, wszystkie posunięcia rządu Federacji uważam za
logiczne. Podczas, gdy społeczność międzynarodowa oburza się na Rosję,
że swoim zachowaniem prezentuje kraj, który cofa się w rozwoju, ja z
przyjemnością i afirmacją czytam wszystkie newsy o naszych sąsiadach,
czego nie mogę powiedzieć o naszym quasi-rządzie. Niech jeszcze
przejdzie u nich ustawa o prawie do posiadania broni przez praworządnych
obywateli, a rosyjski rząd w moich oczach będzie oczyszczony ze
wszystkich swoich grzechów wobec własnego narodu i stanie się tym jednym
z nielicznych, które są liberalne, ale w prawdziwym tego słowa
znaczeniu. Mam tylko nadzieję, że „nie przegną” w drugą stronę i nie
staną się krajem ultraprawicowym, w którym dla zachowania tożsamości
narodu wprowadza się w życie ustawy o charakterze regulacji bazujących
na zasadach eugeniki, ponieważ takie kwiatki i im podobne, o których się
słyszy, psują ogólny wizerunek Rosji.