Majątek Jana Rostowskiego, byłego ministra finansów wycenia się na około 60 milionów złotych. To jeden z najbogatszych polskich parlamentarzystów, a mimo to za drogie hotele w czasie kampanii wyborczej nielegalnie płacił z pieniędzy podatników.
W czasie kampanii do europarlamentu, Rostowski nocował w ekskluzywnych hotelach w Toruniu i Bydgoszczy. Rachunki regulował z pieniędzy wszystkich obywateli, biorąc na ten cel pieniądze z kasy Sejmu co jest niezgodne z prawem. Parlamentarzyści, mogą wydać na noclegi z naszych pieniędzy, rocznie 7,6 tysiąca złotych ale pod warunkiem że wykonują swoje obowiązki. Rostowski natomiast płacił za noclegi w czasie kampanii wyborczej co nie należy do obowiązków posła.
Nowy szef doradców Ewy Kopacz, na wygodne noclegi w luksusowych hotelach wydał z naszych pieniędzy 4 000 złotych, podczas gdy jego majątek szacuje się na około 60 milionów złotych. Szkoda, że media które słusznie piętnowały madrycką trójkę dziś wobec lepkich rączek Rostowskiego stosują całkowitą zmowę milczenia. No, ale przecież Hofman czy Rogacki to były „pisiory”, a Vincent jest „swój”. Taka tam „niezależność mediów” III RP.
na podstawie: niewygodne.info.pl
szary człowiek nazwany zostałby złodziejem
Polskie bagno.
bo to łajza jest,