Portal fronda.pl uznał, że Wojciech Cejrowski dokonał rosyjskiego „coming outu” uczestnicząc w marszu antyimigracyjnym ONR, przez co znalazł się „w drużynie Putina”. Czym wobec tego jest złożenie przez prezydenta Dudę kwiatów w Święto Niepodległości przed pomnikiem Romana Dmowskiego wraz z przedstawicielami Stronnictwa Narodowego, jednego z najbardziej prorosyjskich środowisk w Polsce?

Zarówno ONR, jak i Ruch Narodowy, krytyczne wobec bezwarunkowego wspierania przez Polskę Ukrainy, są także krytyczne wobec Rosji. Natomiast Stronnictwo Narodowe im. R. Dmowskiego to obok partii „Zmiana” i KPP najbardziej prorosyjskie środowisko w Polsce. Jego prezes Ludwik Wasiak publicznie poparł politykę Rosji wobec Ukrainy i zażądał zwrotu przez Ukrainę danych polskich Kresów Wschodnich. Stronnictwo przeciwne jest także członkostwu Polski w NATO i UE.

Za prezydentury Bronisława Komorowskiego, gdy ten składał kwiaty przed pomnikiem Dmowskiego, BOR usuwał z niego emblematy SN. Tego samego zażądała co prawda kancelaria Dudy, jednak wobec odmowy członków SN jego baner na monumencie pozostał. Andrzej Duda, który odmówił uczestnictwa w Marszu Niepodległości, witał się z członkami SN, w tym samym Wasiakiem, robił z nimi zdjęcia i pokłonił się przed jego sztandarem.

 

Oczywiście, tradycyjnie brednią są kalumnie Frondy, która obecnie jest czymś na kształt troll portalu ośmieszającego prawicę. Tak samo z pewnością Duda nie zdawał sobie sprawy z poglądów SN. Jednak swym przybyciem uwiarygodnił to stronnictwo i dał wodę na młyn rosyjskiej propagandzie, która przedstawia polskiego prezydenta jako wzywającego do zwrotu Polsce przez Ukrainę Lwowa.

źródło: YouTube.com/Fronda.pl/Kresy.pl