Źródło: www.youtube.com
Źródło: www.youtube.com

Nie milkną echa „serdecznych” pozdrowień i życzeń ze strony właściciela browaru Pana Marka Jakubiaka pod adresem Dariusza Michalczewskiego. Do tego swoje dorzucił również Dariusz Michalczewski i Krzysztof Bosak dyskutując w studiu Polsat News na szeroko pojęty temat „homofobii” w programie „Tak czy Nie” prowadzonej przez Agnieszkę Gozdyrę.

Od tego czasu wszyscy zastanawiają się i dokładnie omawiają każde wypowiedziane słowo przez Krzysztofa Bosaka i Marka Jakubiaka. Nikt jednak nie pochylił się nad wypowiadanymi słowami byłego mistrza świata w boksie Pana Michalczewskiego.

Rozpocząć analizę należałoby od słynnych już słów popularnego Tigera o tym, żeby Krzysztof Bosak poszedł poczytać książki. Chyba każda osoba, która słyszała aby jeden wywiad Krzysztofa Bosaka na jakikolwiek temat uważa, że młody przedstawiciel Ruchu Narodowego pozostawia swoich kolegów posłów bardzo bardzo daleko w tyle jeśli chodzi o wiedzę i oczytanie. Jeśli chodzi natomiast o argument Pana Michalczewskiego… wydaje się on… najdelikatniej ujmując chybiony, a najlepiej tego dowodzi wypowiedź samego Michalczewskiego, który w jednym z wywiadów na pytanie: „Nie ukrywasz nigdy, że nie przepadasz za książkami” ? Odpowiada… „Zgadza się. Przeczytałem góra dwadzieścia pięć książek w życiu.” No cóż ale widocznie 25 to magiczna liczba, liczba uprawniająca do prawienia morałów i nauki innych.

Dziwić może również fakt, iż to właśnie Pan Michalczewski pytany o naszych piłkarzy odpowiada dziennikarzowi: „Widzę, jak każdy z nich chodzi z rękami w kieszeniach i słuchawkami na uszach, włosy wyżelowane, pedalskie! torebki przez ramię.” Takie słowa byłego mistrza świata mogą bardzo dziwić, gdyż jako najlepszy przyjaciel towarzystwa wzajemnej adoracji (LGBT) powinien przywyknąć do włosów na żelu i „pedalskich” przedmiotów na ramieniu swoich kolego-koleżanek. Ach ten brak tolerancji.

Zakończyć naszą krótką analizę powinny słowa nie kogo innego jak samego Pana Dariusza Michalczewskiego, który w kolejnym z wywiadów pytany o to czy młodzi bokserzy powinni brać przykład z jednego z najwybitniejszych bokserów na świecie Mika Tysona ? Odpowiedział krótko Polski wzór cnót (Michalczewski): „Z niesmakiem patrzyłem, jak wszyscy go podziwiają. Przecież to gwałciciel, narkoman i damski bokser. On ma być wzorem do naśladowania?! To zły człowiek. Powinno się co najwyżej splunąć na niego, a nie podziwiać!” Takie słowa brzmią nieco dziwnie i niesmacznie biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie na temat Michalczewskiego krąży wiele pogłosek dotyczących używania przemocy wobec swojej pierwszej żony Doroty Chwaszczyńskiej-Michalczewskiej. Przeglądając internet można się także natknąć bardzo często na informacje jakoby „Tiger” często nadużywał alkoholu, a także korzystał z agencji towarzyskich co sam zresztą skwitował wypowiedzią: „że często nie był aniołkiem”. Dodać należy również, że Michalczewski został skazany za bójkę uliczną w Sopocie.

Przerażać może także fakt, iż Pan Michalczewski jest zafascynowany wszystkim co ma miejsce na zachodzie i każdy trend chciałby sprowadzić do Polski. Twierdzi także, że wszystkie osoby przeciwstawiająca się „nowoczesności zachodnio-europejskiej” są zacofane. Zaskakiwać również może brak szacunku i tolerancji (o której P.Michalczewski tak dużo mówił) do poglądów odmiennych od swoich. Ale bez wątpienia dzięki takim poglądom i podejściu do życia Pan Dariusz będzie miał szansę brylować w mediach mainstreamowcych i stać się ikoną otwartości na świat i jedynym poprawnie myślącym Polakiem. Polakiem nie myślącym lecz przyjmującym wszystko z zachodu. Zaskakuje jednak wielkie przywiązanie Michalczewskiego i mediów do jego patriotyzmu w obliczu jego czasu spędzonego w Polsce i Niemczech. A także ilość walk stoczonych pod Polską i Niemiecką flagą, a właściwie Niemiecką i Polską.