
foto: fb.com/RuchNarodowy.net
Zadziwia mnie, że jedynymi protestującymi w Polsce są narodowcy. Właściwie zadziwiałoby gdyby nie fakt, że oni jako jedyni słowa traktują na poważnie. A co z pozostałymi frakcjami, próbującymi nazywać siebie „antyrządowymi” czy „patriotycznymi”? Niech będzie – nawet z „demokratycznymi”?
Nic. Siedzą cicho. Prawo i Sprawiedliwość wraz ze swoimi organami mendialnymi nie robi nic, poza rzucaniem pustych słówek. Ichniego elektoratu także nie widać na ulicach. W końcu dopiero co świętowano urodziny ich wodza. Żeby było śmieszniej, próbują zbijać kapitał na akcjach swoich głównych – bo chyba za takich uważają Ruch Narodowy – rywali. A tak słychać pokrzykiwania o obaleniu Słońca Peru od wielu już lat. Czemu nie korzystają ze świetnej okazji, jaką jest afera taśmowa?
Co bardziej mnie zastanawia, nie widzę na ulicach akcji Kongresu Nowej Prawicy ani ich sympatyków. Ci, którzy wielbią Krula i co roku na jesieni chcą przeprowadzać jakieś rewolty, siedzą cicho i „wyrażają oburzenie” przed ekranami komputerów. To ci dopiero bohaterstwo!
Prawicy Rzeczypospolitej także na horyzoncie nie widać. Czyżby startowanie z list PiSu sprawiło, że staną się ich całkowitą satelitą? Dlaczego PRP nic nie organizuje?
A może nie warto? W końcu mieszkańcy Polszy przywykli do tego, że się ich wałuje. A sprawa afery taśmowej wymaga zagłębienia się trochę bardziej w sprawę. A gdzież mieszkańcom kraju przywiślańskiego chciałoby się w coś angażować. W końcu do tego trzeba czuć się obywatelem. A tych w Polsce nie ma wielu. Łatwiej jest po prostu narzekać albo planować wyjazd za granicę. Tak, tam będzie łatwiej.
Natomiast my, obywatele, nie zgadzamy się na traktowanie nas jak tępaków. „Polacy, nic się nie stało” nam nie wystarczy. Dlatego wzywam wszystkich Was, którzy czujecie się Polakami i obywatelami – ruszcie się i zróbcie coś. Dołączcie do manifestacji, może sami zorganizujcie w Waszym mieście, jeśli jeszcze nie ma. Sterczeniem w domu świata nie zmienisz. Czy ktokolwiek podejmie apel?
Wypraszam sobie, może akcji knp nie ma ale sympatycy są.
Tak, protestem, którym tylko zablokujesz ulicę/chodnik coś zmienisz. To nie będą protesty takie jak Solidarności gdy podczas ich strajków prawie całe państwo było sparaliżowane. Teraz jak wyjdą narodowcy pokrzyczeć to najwyżej łącza internetowe odciążą swoimi osobami.
PS. Jeśli naprawdę myślicie, że tą rozgrywkę między służbami można przerwać skandowaniem „raz sierpem raz młotem[…]” to wam gratuluje. Dobrze, że inne środowiska nie biorą udziału w tej szopce.