W marcu jako pierwsi informowaliśmy o zatrzymaniu Marka, działacza UPR-u. Powodem tego było krzesło trzymane podczas wiecu Bronisława Komorowskiego. Chłopak został oskarżony o próbę dokonania zamachu.

Działacze UPR-u podczas kampanii prezydenckiej postanowili sprzeciwić się kompromitowaniu Polski przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. W tym celu na wiec polityka przynieśli krzesła, które symbolicznie trzymali w górze. Nadgorliwi funkcjonariusze nie poznali się jednak na dowcipie i zatrzymali jednego z nich. Chłopak został oskarżony o próbę dokonania zamachu na głowę państwa.

W środę o godzinie 10 rozpoczął się proces w tej sprawie. Jak informował działacz partii KORWiN Konrad Berkowicz, na rozprawie nie stawił się Bronisław Komorowski. Jednocześnie oskarżyciel stwierdził, że działacz UPR-u „usiłował dokonać czynnej napaści”. Oskarżony twardo stwierdził, że nie zgadza się z tą „ubecką insynuacją prokuratury”.

Kolejna rozprawa odbędzie się 12 grudnia, a młody działacz wciąż siedzi w areszcie. Co warto dodać, siedzi od 8 marca. Przedstawiciele środowisk wolnościowych zapowiedzieli uruchomienie petycji do prezydenta Dudy o jego ułaskawienie.