Rząd planuje obłożyć przedsiębiorców podatkiem ZUS-owskim, tak samo jak pracujących na etatach. Eksperci szacują, że kilkaset tysięcy biznesów może zostać zamkniętych.

Reforma scalająca podatki i składki na ZUS i NFZ nakłada na małe firmy zamiast ryczałtu obowiązek płacenia pewnego odsetku dochodów. Byłoby to korzystne dla części przedsiębiorców o małych zyskach, dla których obecny ryczałt wynoszący około 700 zł jest dużym obciążeniem, jednak dla dużej części małych firm byłby to poważny cios.

Na tej operacji budżet państwa miałby zyskać kilkanaście miliardów złotych. Eksperci alarmują jednak, że po takich zmianach znaczna część firm może zakończyć działalność, a wpływy do budżetu z pewnością okażą się mniejsze od oczekiwanych.

W Polsce działa około 1,7 mln mikro- i małych firm. 545 tys. z nich ma tak niskie przychody, że rozlicza się z fiskusem na uproszczonych zasadach. 473 tys. z uwagi na wysokie dochody płaci 19-proc. podatek liniowy.

Wydaje się, że pomysł rządu, to kolejna próba łatania dziury budżetowej, która jak zwykle uderzyć może wyłącznie w podatników.