Polski rząd zbliża się do decyzji dotyczącej otwarcia korytarzy humanitarnych, o które od dłuższego czasu apeluje papież Franciszek. W tle sprawy chodzi o rozgrywkę o wpływy w Caritas Polska.

PiS prawdopodobnie wkrótce zgodzi się na utworzenie korytarzy humanitarnych dla tzw. uchodźców. Nie wiadomo wciąż, z jaką organizacją pomocową je otworzy. O wspomnianych korytarzach od dawna mówi papież Franciszek, który jako pierwszy zdecydował się na taką formę pomocy. W kwietniu 2016 r. zabrał z greckiej wyspy Lesbos do Rzymu trzy rodziny imigrantów.

Od niemal roku o korytarze zabiegają także polscy biskupi. Do niedawna bezskutecznie, jednak w marcu o sprawie przychylnie wypowiedział się prezes PiS-u Jarosław Kaczyński. Na początku maja premier Beata Szydło stwierdziła, że na prośbę papieża Franciszka taka możliwość jest rozpatrywana. O sprawie w zagranicznych mediach pozytywnie wypowiadał się również szef MSZ-u Witold Waszczykowski, mówiąc, że Polska rozważa wydawanie wiz humanitarnych dla rannych ofiar działań wojennych czy dzieci z traumą, aby umożliwić im legalny wjazd do Polski i leczenie w polskich szpitalach.

Okazuje się jednak, że nikt jak dotąd nie prowadził w tej sprawie rozmów z Caritasem. Z kolei inna organizacja, Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKwP) nie potwierdza ani nie zaprzecza kontaktu z polskim rządem. Może z tego wynikać, że PiS prowadzi z biskupami pewną grę, gdyż z jednej strony lekceważy ich głos, z drugiej przekazuje pieniądze na pomoc imigrantom za pośrednictwem organizacji, której stosunek do tej idei jest sceptyczny, z trzeciej rozpoczyna konsultacje nie na prośbę polskich hierarchów, ale Franciszka.

źródło: ndie.pl