common.wikimedia

Uczniowie i nauczyciele ze szkoły podstawowej w Wiślinie chcą, żeby patronką placówki została bohaterska łączniczka – „Inka” zamordowana przez komunistów. Część samorządowców proponuje jednak zamiast „Inki” … masona i ateistę Georga Forstera.

„Nasz Dziennik” poinformował, że 6 lutego dyrekcja szkoły złożyła do Rady Gminy Pruszcz Gdański wniosek o nadanie placówce imienia Danuty Siedzikówny. Zanim wystąpiono z oficjalnym wnioskiem, w szkole odbył się plebiscyt w tej sprawie. Za ustanowieniem „Inki” patronką zagłosowało aż 70% uczniów i rodziców.

Niestety okazało się, że w Polsce Żołnierze Niezłomni wciąż pozostają wyklęci. Sołtysi z okolicznych wiosek, wraz z częścią radnych rozpoczęła działania mające na celu nadanie szkole z Wiślina imienia… Georga Forstera.

Miał nastawienie wybitnie antypolskie. Z jego korespondencji, opublikowanej już po śmierci, wiemy, że uważał Polaków za „woły w ludzkiej formie”. Jego obelżywe opinie o Polakach chętnie cytowano w Niemczech w czasach hitlerowskich, zaś po wojnie nadano jego imię stacji badawczej w NRD  – tak Forstera charakteryzuje Piotr Szubarczyk z gdańskiego IPN.

Warto dodać, że Forster umierał jako mason, ateista, rewolucjonista i przywódca Republiki Mogunckiej. Sprawa patrona ma wrócić prawdopodobnie jeszcze w sierpniu.