Agnieszka HollandW roku 2007 telewizja Polsat wyemitowała 14 odcinków serialu „Ekipa”, którego reżyserem była Agnieszka Holland. Serial mimo tego, że był fantastyczny nigdy nie doczekał się kontynuacji. Dziś po latach oglądając powtórki i zestawiając to z rzeczywistością włos jeży się na głowie.

Mówiąc w skrócie serial ukazywał kulisy polskiej polityki. Intrygi, podstępy, gra hakami… to chleb powszedni serialowych bohaterów – polityków z najwyższych sfer władzy. Serial ten jednak również stał się samospełniającą przepowiednią.

Ostatnie dwa odcinki „Ekipy” są bardzo mocne. Wzmocnione czasem. Latami, które minęły od 2007 roku, ale również od roku 2010. Bo oto serial kończy się śmiercią polskiego prezydenta. Helikopter z polską delegacją zostaje zestrzelony nad Afganistanem, a głowa polskiego państwa umiera. Marszałek Sejmu od pierwszej chwili – od informacji o zestrzeleniu, aż do momentu ogłoszenia śmierci prezydenta robi wszystko by jak najszybciej przejąć władzę w państwie. Szykuje się również do startu w przyspieszonych wyborach prezydenckich, w których ma olbrzymie szanse. Wreszcie okazuje się, że prezydent przed śmiercią zostawia informację. Pisze do mediów i premiera, że Marszałek Sejmu go szantażował, robił interesy z funkcjonariuszem WSI, a w końcu zlecił zabójstwo tegoż funkcjonariusza.

A teraz przenieśmy się o 3 lata. Samolot z polską delegacją – w tym z prezydentem RP – na pokładzie rozbija się w Rosji. Głowa państwa umiera. Według relacji współpracowników śp. prezydenta, ówczesny Marszałek Sejmu – Bronisław Komorowski od pierwszej chwili robi wszystko, aby przejąć władzę w państwie jeszcze zanim oficjalnie stwierdzono zgon. Marszałek dopina swego, a następnie kandyduje w wyborach. Zostaje prezydentem, a z czasem na światło dzienne wychodzą kolejne szokujące informacje na temat współpracy byłego marszałka z WSI.

Jak widzimy nie wszystko potoczyło się tak samo, ale wystarczająco wiele by być zmuszonym do refleksji.

Trzeba przyznać, że wizjonerstwo pani reżyser powala. Zrobiła kapitalny film, który oglądany w roku 2007 wydawał się political – fiction. Dzieckiem kobiety o zmyśle sensacyjnym, ale i o bujnej wyobraźni zahaczającej o szaleństwo. Właśnie. Wydawał się. A czym się okazał? Zdumiewającym przypadkiem?

A może…