Kilkadziesiąt godzin dzieli nas od zakończenia roku 2014 i wejścia w rok 2015. Z tej okazji zapraszam na subiektywny przegląd wydarzeń mijających 12 miesięcy.

AFERA TAŚMOWA – wydawało się, że z tej afery władza nie wyjdzie cało. Rozsądek kazał przypuszczać, że ujawnienie skali patologii III RP, zmiecie rząd PO – PSL z powierzchni ziemi. Oto bowiem, obywatele usłyszeli to o czym mówi się i co podejrzewamy podskórnie od wielu lat. Dostaliśmy namacalny dowód na arogancję, zepsucie i pogardę dla zwykłych Polaków ze strony władzy. Mafijne targi, bezprawne działania i menelski język. Taki obraz władzy i biznesu dostaliśmy. Niestety, po raz kolejny Polacy instruowani przez polityków koalicji i sprzedajne media uwierzyli, że nic się nie stało a głównym problemem nie jest to co słyszeliśmy na nagraniach, ale to że ktoś najpierw „bezprawnie” to zarejestrował a później upublicznił. Tym samym zamiast Sienkiewicza, Grasia, Tuska czy Sikorskiego ściga się mityczny „gang kelnerów”.

WYBORCZA FARSA – z jednej strony kompromitacja dziadków z PKW, którzy samym wyglądem wzbudzali uczucie litości i ewidentnie nie potrafili poradzić sobie z systemem instalowanym przez jakiegoś żółtodzioba za psie pieniądze. Szybciej byłoby liczyć kolejne karty do głosowania ręcznie albo za pomocą liczydeł. Drugi aspekt to skala fałszerstw i nieprawidłowości. Wklepywanie nieistniejących kandydatów do systemu, publikowanie wyników przed wysłaniem ich przez komisje terenowe, urny zastąpione koszami na śmieci, rekordowa liczba głosów nieważnych to tylko niektóre z ujawnionych przekrętów i nadużyć przy wyborach samorządowych. Czas mija, media o sprawie zapomniały a GREEN POWER nadal świętuje rekordowy wynik.

ZATRZYMANIE DZIENNIKARZY W PKW – po raz pierwszy od 89, służby zatrzymały dziennikarzy wykonujących swoje obowiązki, relacjonujących wydarzenia. Nie uczestników akcji a przedstawicieli mediów. Przetrzymywani w areszcie, sądzeni w trybie przyspieszonym, znak czasów. Ewidentnie ktoś zatęsknił za komuną w czystej postaci. A może to po prostu miłość do świata i podróży? Może osoby decyzyjne chcą w Polsce drugiej Białorusi?

TUSK SZEFEM RADY EUROPEJSKIEJ – Donald Tusk został dużym misiem. Opuścił „zieloną wyspę” i przeniósł się na brukselskie salony. Z jednej strony uwolnił nas po 7 latach od swojej obecności, ale z drugiej teraz jako „prezydent Europy” może nam szkodzić z dużo wyższych pozycji sprzedając Polskę za kolejne granty i poklepywanie po plecach. Jest coś jeszcze. Mianowicie immunitet i bezkarność na najbliższe lata. Nawet, gdyby władza się zmieniła to póki co pociągnięcie Tuska do odpowiedzialności za afery i rozkradanie kraju byłoby niemożliwe.

NOWAK WINNY – sąd wreszcie zakończył tę farsę i uznał, że Nowak jest winny celowego niewpisania drogiego zegarka w oświadczeniu majątkowym. Nałożono grzywnę, a Człowiek o Twarzy Podobnej do Stopy wreszcie przestał zwodzić i ściemniać i złożył swój poselski mandat.

„25 LAT OLE” – media głównego ścieku, oraz promowana przez nią różowa władza, świętowała 4 czerwca 25 lecie tzw. „wolności”. Uroczyste koncerty, napuszone przemowy i łzy wzruszenia z okazji „wolnej Polski”.  No cóż, jeśli za symbol wolności uznamy fałszowanie wyborów czerwcowych i ułożenie się z komunistami, dopuszczenie ich do władzy pomimo jasnej deklaracji obywateli że z komuną nie chcą mieć nic wspólnego to istotnie po 25 latach jest co świętować. Wyborcze wały i gardzenie obywatelami opanowano do perfekcji.

RODZICE WCIĄŻ CHCĄ MIEĆ WYBÓR – pomimo kłód rzucanych pod nogi przez „dziennikarzy” i polityków rządzących Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców na czele z Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi nadal walczy o swoje. Pokazują niezwykłą odpowiedzialność, odporność psychiczną i determinację. Po raz kolejny potrafili zaktywizować społeczeństwo i zebrali wymaganą liczbę podpisów – tym razem ponad 300 000.

KRADZIEŻ OSZCZĘDNOŚCI Z OFE – rząd dowodzony jeszcze przez Donalda Tuska świadom finansowej katastrofy, do której doprowadziły jego rządy postanowił bezczelnie ukraść oszczędności Polaków. Przy bierności społeczeństwa, przerywanej pojedynczymi pomrukami dezaprobaty przelano 150 miliardów złotych do bankruta – ZUSu.

PENDOLINO CZYLI PACIORKI DLA TUBYLCÓW – zamiast wspierać polskie firmy, władza połakomiła się na włoskie Pendolino za grubą kasę. Dlaczego? No bo takie superszybkie, takie wymuskane, takie piękne… Z czasem jednak mnożyły się kolejne problemy. A to brak możliwości rozwinięcia tej super szybkości na polskich torach, a to problemy z homologacją, a to kolejne usterki… Wreszcie w grudniu udało się. Pendolino wyruszyły na tory, a żeby Polacy wiedzieli co o tym myśleć wysłano w trasę usłużnych dziennikarzy, którzy rozpływali się w zachwytach nawet nad serwowana w WARSie kiełbachą.

SORRY, TAKI MAMY KLIMAT – elokwentna blond ministra raczyła nas przez kilka miesięcy swoimi złotymi myślami. A to „sorry taki mamy klimat” rzucone beztrosko do pasażerów sparaliżowanej mrozami kolei, a to „gdzie są bramki tam są korki” rzucone do wściekłych kierowców. Niedawno, Bieńkowska emigrowała z Polski do Brukseli i to Unia musi się z nią męczyć a nie my. Już unijnym biurokratom wychodzi to bokiem.

MORZE POLSKOŚCI, MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI – kolejny Marsz Niepodległości, i kolejne prowokacje tzw. policji wespół ze stadem głupków którzy marzą tylko o jednym. O zadymach. Po raz pierwszy marsz szedł nową trasą, której meta była na Błoniach Stadionu Narodowego. I wszyscy uczestnicy doszli tam spokojnie, z pieśnią i okrzykiem na ustach pomimo prób rozbicia legalnego zgromadzenia. Niektórzy zagazowani, ale wszyscy dumni że po raz kolejny nie dali satysfakcji lewakom i policji. Na osobne „ciepłe” słówka zasługuje tzw. policja i jej działania po marszu. Wyciąganie uczestników z autokarów, bicie w ciemnych uliczkach, przeszukania i rekwirowanie „miecza Chrobrego” jako symbolu „faszystowskiego” dowodzi jasno, w którą stronę zmierza indoktrynacja służb mundurowych.