W centralnej części cmentarza katyńskiego pojawiła się skandaliczna tablica. Umieszczono na niej informację o czerwonoarmistach rzekomo zamęczonych w polskiej niewoli.

Inicjatorem ustawienia tablicy jest Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne, któremu przewodniczy minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Medinski. To właśnie on wielokrotnie nazywał obozy, w których przetrzymywani byli radzieccy jeńcy z okresu wojny polsko-bolszewickiej, „obozami koncentracyjnymi”.

Tablica została ustawiona obok rekonstrukcji sowieckiego wagonu, jakimi przewożono na miejsce kaźni polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku w Katyniu. Kilkadziesiąt metrów dalej znajdują się zbiorowe mogiły blisko 4,5 tys. zgładzonych przez NKWD polskich żołnierzy. Na tablicy zamieszczono informację o 175 tysiącach czerwonoarmistów, którzy zostali wzięci do niewoli w trakcie wojny polsko-bolszewickiej, a także adnotację, że 75 tysięcy z nich nie wróciło do domów.

„Te liczby są nieprawdziwe, a sam fakt ustawienia tej tablicy na cmentarzu w Katyniu jest oburzający” – powiedział szef sekcji polskiej stowarzyszenia Memoriał Aleksandr Gurianow. Tymczasem Władysław Kononow z Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego poinformował, że tablica ma zapowiadać powstanie centrum wystawowego poświęconego tej tematyce. Ma ono zostać wybudowane do końca roku.

W Katyniu spoczywa blisko 4,5 tysiąca polskich oficerów zamordowanych na rozkaz Stalina. Wzięci do niewoli we wrześniu 1939 roku, po tym, gdy Armia Czerwona napadła na Polskę, byli przetrzymywani w obozach jenieckich. Na przełomie marca i kwietnia zaczęto wywozić ich do lasu katyńskiego, gdzie byli mordowani strzałem w tył głowy. Choć Rosja oficjalnie przyznała, że zbrodni dokonało NKWD, to do dziś rosyjska Prokuratura uniemożliwia prawną rehabilitację polskich oficerów.