Dziś w Sejmie debatowano nad zasiłkami dla opiekunów dzieci i dorosłych niepełnosprawnych. Fakt, że mimo szumnych zapowiedzi protestujący otrzymali od koalicji PO – PSL jedynie ochłapy, skutecznie próbował przykryć swoim występem pewien sejmowy pajac.

common.wikimedia
common.wikimedia

Członek Twojego Ruchu – Sławomir Kopyciński – poprosił o możliwość zgłoszenia wniosku formalnego. Kiedy wyszedł na mównicę, usłyszeliśmy:

„Chciałbym mieć pewność, że wszyscy którzy biorą udział w tym głosowaniu, pozostają w pełni władz umysłowych. Dlatego składam wniosek formalny o rozważenie wykluczenia z obrad pana posła Antoniego Macierewicza, ponieważ jego zachowanie, teoria mgły, teoria pancernej brzozy, teoria wybuchu, została wczoraj zamieniona na teorię wybuchu. Być może faktycznie coś wybuchło, ale ten wybuch miał miejsce w głowie pana Macierewicza. Po drugie składam wniosek o wykluczenie z obrad pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Człowiek, który wypowiedział wojnę Rosji, człowiek który wypowiedział wojnę Niemcom, prawdopodobnie jutro…”

Pomijając wszelkie sympatie czy antypatie, należy racjonalnie odpowiedzieć na pytanie: co ma Smoleńsk i próby wyjaśnienia katastrofy przez PiS do debaty o osobach niepełnosprawnych i ich opiekunach? Ano nic. Kopyciński, który podobnie jak reszta zgrai Palikota ma świadomość kompletnej jałowości programowej swojej partii, który czuje zbliżający się koniec żerowania przy żłobie na Wiejskiej postanowił wrócić do sprawdzonej metody. Żenujących populistycznych happeningów, mających zwrócić uwagę społeczeństwa.

Warto naświetlić fakt komplentnie nietrafionych „argumentów” pana (p)osła. Kopyciński zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu „wypowiedzenie wojny Rosji i Niemcom”. Tak się jednak składa, że od kilku tygodni to Donald Tusk straszy nas interwencją zbrojną, grozi Rosji, wymachuje szabelką i tupie nóżką, co prowadzi do kolejnych sankcji gospodarczych nakładanych na Polskę. Czyli co panie Kopyciński? Nie dość, że pajac to jeszcze ignorant?

Należy na marginesie, pochwalić marszałek Ewę Kopacz, za dobrą reakcję. Najpierw poinformowała Kopycińskiego o skierowaniu wniosku do komisji etyki, a następnie odebrała mu prawo glosu, grożąc ponadto wykluczeniem z obrad.

Dla posła Kopycińskiego rada. Skoro tak interesuje pana stan zdrowia psychicznego innych osób na Sali Plenarnej, to radzę by najpierw sam się pan dokładnie przebadał. Nie zrobi pan jednak tego, bo doskonale pan wie, że wyniki doprowadziłyby do zamknięcia w pokoju bez klamek. Może nawet dostał by pan salę sąsiadującą z tą posła Niesiołowskiego?