Źródło: wikimedia.org

Trochę późno – dziś mamy 5-go maja, a ja jeszcze o 3. Bardzo zależało mi na napisaniu tego artykułu, a najważniejszym jego elementem miały być fragmenty homilii kieleckiego biskupa Kazimierza Ryczana. Już podczas mszy jego bardzo trafne słowa zmusiły mnie do przemyśleń i od razu po powrocie zacząłem szukać treści kazania. Znalazłem je dopiero dziś i od razu chciałbym się z Wami podzielić jego fragmentami oraz własnymi przemyśleniami. To tyle ode mnie.

 

Uroczystości w Kielcach rozpoczęły się ok. godziny 11 uroczystą mszą w kieleckiej katedrze. Zjawiło się wielu przedstawicieli miejscowych władz, wojska, policji, straży pożarnej i oczywiście kombatantów. Ogromna liczba pocztów sztandarowych – AK, Związek Strzelecki, Rodzina Katyńska, Rodzina Policyjna 1939, kieleckie szkoły i wiele, wiele innych.
Główna część mszy – homilia, została wygłoszona przez biskupa ordynariusza. Nie zabrakło w niej odniesień do historii, do ważnych dla każdego Polaka wartości oraz do polityki.

 

W uroczystość Królowej Polski, po 222 latach dziękujemy wam kochani rodacy, którzy zostaliście wierni Ojczyźnie (…)

Dziękujemy wam powstańcy, którzy potwierdziliście światu, że niepodległe serce Polski żyje, pulsuje.

Dziękujemy wam katorżnicy i banici. Przychodzimy na wasze groby porozrzucane po diecezji – szkoda, że walące się – i postanawiamy trwać przy Polsce dwudziestego pierwszego wieku,bo Polska jest naszą ojczyzną, miejscem wzrastania polskich dzieci, miejscem mogił rodziców i powracających po śmierci na spoczynek bohaterów. (…)

– Królowo Polski! Tobie składamy dziękczynienie, że wysłuchałaś paciorków milionów Polaków, spojrzałaś na cierpienia i opuszczenie zsyłanych na Sybir, na męki torturowanych, na tęsknotę samotnych i dałaś siłę, by wytrwali i doczekali jutrzenki wolności w 1918 roku. W święto Królowej Polski przyjmij nasze przeproszenie za zbezczeszczenie Twego oblicza, którego nie odważył się dotknąć okrutny zaborca. Zrobił to współczesny poganin. (…)

 

I dalej:

 

Zaczęła się 55 letnia niewola w granicach przyznanego wedle woli okupantów państwa. Powtórzyła się historia zdrajców z czasów zaborów. Władzę przejęli przefarbowani na biało czerwoni Rosjanie. Wojsko, policję i tajne służby przejęli polsko-żydowscy komuniści. Reszta polskiej inteligencji skazana została na zagładę. Rozpoczął się proces sowietyzacji. Dziś należy o tym pamiętać, bo zdrajcy jeszcze żyją i są uniewinniani za ewidentne zbrodnie.

W Twoje Święto, Królowo Nasza, wspominamy przeszłość i prosimy, nie dopuść do kolejnej niewoli naszego narodu. Dlaczego tak mówisz? Nic nam przecież nie zagraża. A jednak…

W granice nasze wtargnął wróg pamięci narodowej. Nie możemy tkwić w przeszłości, mówią jego generałowie zgrupowani w ministerstwie, w redakcjach prasy polskojęzycznej. Wydają rozkaz: zabić patriotyczne wzloty przeszłości. To nacjonalizm. To polskofobia. To pomachiwanie szabelką. Ważna jest teraźniejszość i przyszłość. Przed nami Europa.

Wystarczyło dwadzieścia lat, by wymazać z pamięci Polaków ideę Solidarności opartą na wartościach, nawet sprofanować.

Po co symbole? Cieszmy się. Oto prezydencki orzeł czekoladowy stanął na placu przed pałacem. Łzy w oczach mieli kombatanci, gdy zobaczyli, że godłem Polski można się aż tak naiwnie bawić. Maryjo nie dopuść byśmy stracili pamięć przeszłości. Narody bez korzeni zanikają, giną. A Putin przywrócił radziecki hymn narodowy i order bohatera pracy. (…)

Mamy wzory krajów zachodnich. Należy zaatakować kapłanów. Przekonajmy Polaków i świat cały, że polscy księża to pedofile, że to gniazdo niemoralności pedofilskiej. To nic, że pojedyncze przypadki zdarzały się i zdarzają w szkołach, zakładach, rodzinach. Publikujmy kłamstwa, oskarżajmy podstępnie, zgodnie z psychologią dziennikarską. Poszukajmy fałszywych świadków. Zmuśmy ich, niech sami się oskarżają, donoszą. Powiedzmy, że siostry zakonne to hetery bijące dzieci w przedszkolach. Zalejcie tym kłamstwem całe rodziny, a znikną powołania. W kraju, który był zakłamaną zieloną wyspą, a teraz sięga dna kryzysu, rzućmy hasło bogactwo Kościoła, bogactwa księży, biskupów. To chwyci. To już jest sprawdzone. Komuniści tak robili, liberałowie im towarzyszyli i towarzyszą. Dlaczego tym sposobem nie szerzyć antyklerykalizmu? Nie bójcie się reakcji. Na straży waszych działań staną „katolicy zmodyfikowani”, wyhodowani na modyfikowanych laickich i partyjnych wartościach, którzy głoszą, że jestem katolikiem, ale w sprawach życia, legalizacji jednorodnych par seksualnych, technologii In vitro, Kościół jest nienowoczesny, zacofany. Mamy przewagę, mamy telewizję, mamy prasę. Musi się udać. Pokażcie oburzoną kobietę, która odchodzi z Kościoła na znak protestu, to bierze…

 

 

Pod koniec kazania ks. biskup dodał „Są niemilitarne drogi utraty suwerenności.”. Po zakończeniu wszyscy zgromadzeni w kieleckiej katedrze zaczęli bić brawo.

Po zakończeniu mszy wszyscy zgromadzeni udali się pod pomnik Staszica, gdzie uroczyście odczytano preambułę Konstytucji 3 Maja, złożono wieńce, odśpiewano hymn. Co cieszyło?
Widok dzieci, działaczy (szczególnie zaimponował mi swoją postawą podczas całych obchodów Pan Słoń – senator kielecki, członek PiS), całych rodzin, którzy potrafili być szczęśliwi bez zrzucania na nich ulotek z nieba. Bez rozdawanych baloników i czapeczek.
Byli szczęśliwi, bo przygotowano im wiele atrakcji i pokazów, a zamiast różowych dostawali biało-czerwone flagi. O ileż bardziej serce się cieszy jak widzi się rodziny z dziećmi spacerujące po parku z flagami. Polski. Nie prezydenta.

 

 

Całość homilii ks. bp. Kazimierza Ryczana: http://www.diecezja.kielce.pl/sites/default/files/homilia_biskupa_kieleckiego_-_3_maja_2013.pdf

Zapraszam także na stronę: https://www.facebook.com/NieOTakaPolskeWalczyliMoiPrzodkowie