W Słupsku zawiązuje się ruch społeczny, którego celem będzie odwołanie Roberta Biedronia ze stanowiska prezydenta miasta. Jego inicjatorzy chcą przeprowadzić referendum w tej sprawie.

„Mam nadzieję, że tym razem będziemy mogli w jakiś sposób ochronić Słupsk przed panem Biedroniem” – powiedział inicjator ruchu Grzegorz Kunda. „Ostatnio pada bardzo dużo zarzutów marnotrawienia pieniędzy, wydawania na jakieś wycieczki, wyzywania ludzi od terrorystów, czyli katolicy są terrorystami” – dodał.

Mieszkańcy Słupska w referendum mieliby się wypowiedzieć także w kwestii likwidacji straży miejskiej oraz strefy płatnego parkowania.

„Płacimy za płatne parkowanie, wlewając paliwo do naszych zbiorników i to nas upoważnia do poruszania się i postoju na miejscach parkingowych niestrzeżonych w Słupsku i w innych miastach” – stwierdził Kunda i dodał: „90 procent społeczeństwa otarło się o bezczelność i arogancję straży miejskiej. Trzeba z tym skończyć. Te pieniądze trzeba przeznaczyć na policję, na szkoły, które są teraz zamykane”. Inicjator określił strażników miejskich mianem „darmozjadów”.

Zdaje się, że akcja Grzegorza Kundy może cieszyć się wśród Słupczan sporym poparciem. W internecie znaleźć można mnóstwo głosów potępiających poczynania prezydenta Biedronia. Jeśli lud zabierze głos, dni działacza LGBT na prezydenckim fotelu mogą być policzone.

gp24.pl