Tygodnik „Wprost” w swoim najnowszym numerze, który dziś został opublikowany, przedstawił jeszcze odszerniejsze fragmenty rozmów ministra Sienkiewicza z Markiem Belką oraz Sławomira Nowaka. 

Foto: Flickr.com
Foto: Flickr.com

W pierwszej rozmowie – Sienkiewicza z Belką, która odbyła się w lipcu 2013, jest mowa o dealu, który dogadują między sobą. – My mamy swoje drobne interesiki bankowe – mówi prezes NBP. Dość tajemniczy jest fragment, kiedy Belka mówi o Rostowskim – On ma tych problemów takich typu, tam wiesz, Smoleńsk, ku*wa, jakieś pi**doły – odpowiada mu były minister Sławomir Cytrycki – Co ma wspólnego Rostowski ze Smoleńskiem? – Belka odpowiada – No nic, ale ma Tusk – na tym urywa się fragment, potem dziennikarze „Wprost” przechodzą do wywodów ministra Sienkiewicza.

Szef MSW daje do zrozumienia, że rząd w tym roku musi pokazać społeczeństwu, że zmienia Polskę na lepsze – Moim zdaniem w 15 będzie po herbacie. W 15 można się rozejść – twierdzi minister. Wyjaśnia, że swoje wywody opiera na doświadczeniach z tworzeniem Ośrodka Studiów Wschodnich – Potrafię te sygnały rozkładu widzieć, zanim one następują – dodaje. – Budujemy drogi, bla, bla, bla (…) ale to już kompletnie nie działa. Dlaczego nie działa? Bo przeciętny Kowalski patrzy na te autostrady, estakady, na ten dworzec, na cokolwiek innego(…) jego podstawowe pytanie jest: a co ja z tego ku*wa mam?! Gdzie jest ten pieniądz u mnie w portfelu? A nie, że ma wypie**olonego orlika przed oknami, bo on ma w d*pie tego orlika – prowadzi swój wywód Sienkiewicz. Następnie dyskusja przechodzi na temat „jak objechać Radę Polityki Pieniężnej”.

Potem panowie rozmawiają o przetargu na nowe monety (które są o wiele tańsze w produkcji). Pada też słnny już fragment „państwo polskie istnieje teoretycznie„. Szef MSW wyjaśnia, że w jego opinii organy państwowe działają oddzielnie, nie ma koordynacji, a powinny współpracować razem i wtedy – według jego – państwo działa. Później Belka rozpoczyna temat banków w Polsce. Zauważa, że 2/3 z nich jest w rękach zagranicznych, a tamte są w kryzysie. Na koniec rozmowy Sienkiewicz m.in. krytykuje Polskie Inwestycje Rozwojowe („ch*j, d*pa i kamieni kupa. Ich po prostu nie ma„), a także BOR – Wszyscy, którzy pracują w BOR mają syndrom sztokholmski – mówi minister – Nikt się nie interesował, jak wygląda szkolenie, jak są finansowani – dodaje.

„Wprost” ujawnia też rozmowę Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem na kilka dni przed usłyszeniem przez tego pierwszego zarzutów. Tygodnik prezentuje też zdjęcie Nowaka wchodzącego do restauracji „Sowa & Przyjaciele”. Minister panikuje z powodu kontroli skarbowej w gabinecie dentystycznym swojej żony. Boi się, że kontrolerzy dokopią się także czegoś o nim. Parafianowicz obiecuje swoją pomoc. – Wsadzą mnie do więzienia, ku*wa – Nowak cytuje słowa swojej żony. W rozmowie poruszany jest także temat problemów z gazoportem LNG w Świnoujściu, następnie panowie rozmawiają o Pawle Grasiu – wyraźnie daje się zauważyć, że niezbyt go lubią. Następnie temat rozmowy przechodzi na Jacka Rostowskiego – Nowak mówi: On się zachowywał jak arystokrata europejski. Mówi po angielsku lepiej niż wielu Anglików, po francusku lepiej niż wielu Francuzów.(…) On bardzo by chciał być komisarzem, ale uważam, że to by było ze szkodą dla Polski. On byłby znienawidzonym komisarzem, byłby upiorem po prostu w Europie – mówi były już minister. Mówi także o tym, że Rostowski rozmawiał z nim o mozliwym starcie w wyborach do PE. Nowak proponował mu start z Warszawy i pomoc w kampanii. Wyjaśnia też kwestię informacji o dymisji Rostowskiego, która pojawiła się w mediach na jakiś czas przed rzeczywistą – On się strasznie wku**ił, bo uważał, że to KPRM wypuścił informację, że Rostowski będzie do dymisji.(…) i powiedział, że to on się podaje do dymisji, i wypuścił też szczura do mediów. Że się podaje do dymisji – powiedział Sławomir Nowak. Na razie „Wprost” nie ujawnił więcej nagrań, choć w tekście są informacje o tym, że może ich być więcej.

na podstawie: „Wprost” 25/2014