Program „Minęła dwudziesta” poświęcony został sprawie Amber Gold. Głos zabrał między innymi Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15, jeden z członków sejmowej komisji wyjaśniającej tzw. aferę Amber Gold.

Goście programu byli pytani o opinię na temat doniesień medialnych o tym, że P. proponował śledczym zeznania w zamian za status świadka koronnego i związaną z nim ochronę. „Gdyby było to prawdą, to byłby to skandal” – stwierdził Rzymkowski.

Poseł zaznaczył, że informacja o świadku koronnym, to informacja medialna. „Ja do dokumentów, które by o tym mówiły, nie dotarłem. Będziemy to badać” – powiedział i dodał: Jeśli to prawda, to jest to sytuacja gigantycznego skandalu, znowu w związku z funkcjonowaniem prokuratury”.

„Idzie na współpracę, zaczyna sypać, tylko prosi o jedno: wystąpcie z wnioskiem o objęcie mnie statusem świadka koronnego. O tym decyduje sąd, na wniosek prokuratury. Prokuratura, jak twierdzą media, odmówiła mu tego. To byłby skandal” – powtórzył Rzymkowski.

Goście audycji byli również pytani o to, czy Marcin P., który ma stanąć przed komisją 28 bądź 29 marca, był jedynie słupem. „Jestem przekonany, że był słupem” – stwierdził polityk Kukiz’15 i dodał: „Nie wierzę, że osoba, która skończyła technikum ekonomiczne, z całym szacunkiem dla osób, które je ukończyły, jest w stanie oszukać instytucje państwa polskiego: i prokuraturę, i sądy, i Komisję Nadzoru Finansowego”.

„Nie jestem członkiem komisji, ale to wydaje się niewiarygodne, żeby pan Marcin P. działał samodzielnie” – zgodził się Konrad Głębocki z PiS-u. „Za nim stali protektorzy i komisja musi to bardzo dokładnie wyjaśnić. Obojętnie, co by to byli za protektorzy” – podkreślił.

Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r. Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa spółki Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia. Jesienią śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która w czerwcu 2015 r. sporządziła akt oskarżenia.

W śledztwie prowadzonym przez prokuraturę wspólnie z ABW przesłuchano prawie 20 tys. świadków, a akta sprawy liczą ponad 16 tys. tomów. Według łódzkich śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów. P. został oskarżony o 4 przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat pozbawienia wolności.