Co jakiś czas, szczególnie Amerykanie straszą przed Iranem, który rzekomo chce się stać mocarstwem atomowym. Tymczasem Iran nie posiada obecnie ani jednej głowicy nuklearnej, a żeby dorównać w ich ilości choćby Izraelowi – musiałby mieć ich 80. Jednak realne zagrożenie nuklearne czai się gdzie indziej.

Wybuch bomby atomowej na Poligonie Nevada.
Foto: Rząd Federalny USA/Wikimedia Commons

Obecnie na świecie, według wyliczeń Federacji Amerykańskich Naukowców (FAS), jest rozlokowane około 17 300 głowic broni nuklearnej. Najwięcej, bo 8500 ma Rosja, ale także ogromną ilość, bo 7700 posiadają Stany Zjednoczone (z czego około 200 rozlokowanych w Europie). Co prawda oba mocarstwa na razie systematycznie zmniejszają ilość swoich głowic, głównie ze względu na przestarzałość, ale w następnych latach może się to odwrócić. Według projektu budżetu wojskowego Rosji na lata 2014-2016 wydatki na broń jądrową będą rosły o 50 procent rocznie. W 2016 roku Rosja ma na nią wydać 1,4 miliarda dolarów. Dodatkowo państwo ma w planach całkowitą modernizację swojego arsenału – do 2030 roku ma nastąpić wymiana wszystkich wysłżonych głowic atomowych na nowe. Podobne plany mają Stany Zjednoczone. W listopadzie „Der Spiegel” poinformował, że po 2019 roku m.in. do niemieckiej bazy w Büchel mają trafić zmodernizowane bomby atomowe typu B61-12.

Jednak coraz większym zagrożeniem dla światowego pokoju nuklearnego mogą być państwa z Azji, o czym alarmuje raport sygnowany przez Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI). „Najbardziej martwi wzrost arsenału w Pakistanie i w Indiach. Oba kraje zwiększyły swój potencjał do około 110 głowic. Jeśli gdzieś może najszybciej dojść do konfrontacji militarnej z wykorzystaniem broni atomowej to niewątpliwie największe prawdopodobieństwo konfliktu tego typu jest między Indiami a Pakistanem.” – można przeczytać na portalu zmianynaziemi.pl w artykule powołującym się na raport.

Swój arsenał powiększają także Chiny, które obecnie mają ich 250. Bardzo niebezpiecznie wygląda sytuacja na Bliskim Wschodzie, gdzie posiadający 80 głowic nuklearnych Izrael jest coraz bardzie wrogo nastawiony do Iranu, który to oskarża się o budowanie arsenału atomowego, choć dotychczas nie stwierdzono, żeby kraj ten posiadał choć jedną głowicę.

Co prawda większość państw świata podpisała specjalne umowy międzynarodowe ograniczające posiadanie i używanie broni atomowej, ale nie można być pewnym, że nie znajdzie się ktoś, kto złamie w pewnej chwili dany traktat. Nie byłoby to jakimś novum, gdyby spojrzeć choćby na przebieg II wojny światowej. Nie dziwi więc, że wśród władz poszczególnych krajów panuje świadomość tego rosnącego zagrożenia. W kwietniu tego roku premier Wielkiej Brytanii, David Cameroon oświadczył – Głupotą byłoby pozbawienie naszego kraju obrony przed stałym i wzrastającym zagrożeniem nuklearnym – Londyn posiada obecnie 225 głowic nuklearnych.

Jakie zniszczenia wywołałoby zrzucenie tylko jednej bomby atomowej na centrum Warszawy?

1. Siła rażenia bomby „Little Boy”, która została w 1945 roku zrzucona na Hiroshimę:

2. Siła rażenia bomby „Fat Man”, która została w 1945 roku zrzucona na Nagasaki:

 

3. Siła rażenia „B61”, będącej współcześnie na wyposażeniu USA:

 

4. Siła rażenia „DF-31”, będącej współcześnie na wyposażeniu Chin:

 

na podstawie: kefir2010.wordpress.com, fas.org, dw.de, zmianynaziemi.pl, prl24.co.uk, carloslabs.com