Zdaniem wielu polityków Święto Narodowe Szwecji, powinno być przede wszystkim świętem dla tzw. „nowych Szwedów”. Dlatego szwedzkie siły zbrojne nie są mile widziane na obchodach. Jednocześnie szwedzkim żołnierzom zaleca się nie pokazywanie publicznie w mundurach ze względów bezpieczeństwa.
Święto Narodowe Szwecji (dawniej Dzień Flagi) jest obchodzone corocznie 6 czerwca upamiętniające w roku 1523 odzyskanie niezależność poprzez zerwanie unii kalmarskiej, a Gustaw I Waza został wówczas ogłoszony królem. W całym kraju celebracja przybiera różne formy.
„Obchodzone” to złe słowo, gdyż wiele gmin organizuje „uroczystości”, w których witani są „nowi Szwedzi”. Od 2005r imigranci oraz ugrupowania skrajnie lewicowe palą flagi narodowe i zakłócają porządek publiczny podczas święta.
W niektórych uroczystości żołnierze nie są mile widziani 6 czerwca, ponieważ zdaniem lokalnych polityków – obecność sił zbrojnych może „naruszyć obchody nowych Szwedów”. Ponadto samo wojsko odradza swoim żołnierzom występów publicznych w mundurze ze względów bezpieczeństwa. Głównie chodzi tutaj o dzielnice, gminy i miasta zdominowane przez imigrantów.
źródło: swedishweekly.com / sverigesradio.se
Bałwochwalcom należy się kara. Szwecja żyje niezgodnie z Biblią i sami na siebie sprowadzili cierpienie. Wystarczy czytać Biblię i jej przestrzegać. Nie ma tam naprawdę nic strasznego i aż tak wymagającego wobec przeciętnego człowieka jak tylko nie robienie zła, oddawanie czci Bogu i życie według podstawowych zasad a jak widać to wciąż dla niektórych zbyt wiele.