Radosław Sikorski skrytykował w internecie nowe przepisy dotyczące egzaminu na prawo jazdy. Pretekstem do tego był egzamin jego syna. Okazało się, że były marszałek i minister zapomniał o tym, że osobiście głosował za zmianami w prawie.
„Syn zdaje dziś na prawko. Wkuł długość dźwigni zmiany biegów i rozmiar tablic rej. Tylko czy ta wiedza jest potrzebna do bezp. na drogach?” – napisał na Twitterze nie kryjąc oburzenia na nowe przepisy.
Sikorski zapomniał jednak, że są one pokłosiem decyzji podjętych za czasów rządu PO-PSL. Przypomnieli mu o tym internauci. Jeden z nich napisał: „Również oburzają mnie nowe absurdy dotyczące pytań na prawo jazdy. Z ciekawości, jak Pan w Sejmie głosował w tej sprawie?”.
Odpowiedź Sikorskiego: „Niestety, zgodnie ze ściągą. Mea culpa. Mam za swoje, syn oblał”.
Cóż, refleksja przyszła zbyt późno.
twitter/mn